WIDEO: Jak pomóc osobie, która straciła przytomność?
Autor: Dzień Dobry TVN, x-news
O tym, że w Białej Niżnej z dwóch stron domku letniskowego wydobywają się spod dachu olbrzymie kłęby gęstego dymu, oficer dyżurny Stanowiska Koordynacji Ratownictwa Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu został powiadomiony o godz.4.10. Wzywający pomocy podawał, że nie widać płomieni. Przekazał także wiadomość, że dwie osoby przebywające w domku, uciekły na zewnątrz.
Alarm poderwał do akcji druhów z Ochotniczej Straży Pożarnej w Białej Niżnej, a także ich kolegów - pożarników - ochotników z sąsiedniej miejscowości Stróże. Do akcji skierowane zostały również roty z Jednostki Ratowniczo Gaśniczej nr 1 PSP w Nowym Sączu.
O sytuacji ogniowej w zagrożonym budynku tak mówi starszy brygadier Paweł Motyka, zastępca komendanta miejskiego PSP w Nowym Sączu.
Pożarem objęta była cześć więźby dachowej, poddasza oraz elewacji budynku. Wewnątrz panowało silne zadymienie. Nie było widocznych płomieni, a pożar rozwijał się między pokryciem dachowym, a warstwą wełny mineralnej i płyt gipsowo-kartonowych.
Oficer relacjonuje też przebieg akcji jednostek PSP i OSP.
Działania strażaków polegały na odłączeniu elektryczności wewnątrz budynku oraz podaniu jednego prądu gaśniczego na palący się dach. Dalsze działania polegały na zbudowaniu drugiego prądu gaśniczego i wprowadzeniu roty ratowników na poddasze oraz dokonaniu prac rozbiórkowych. Wszystkie elementy budynku zagrożone pożarem przelewano na bieżąco wodą.
Poddasze oraz dach strażacy sprawdzili kamerą termowizyjną nie stwierdzając obecności zarzewi ognia.
Działania strażaków w Białej Niżnej trwały dwie godziny. Przyczyna pożaru jest nieustalona.
🔔🔔🔔
Pobierz bezpłatną aplikację Gazety Krakowskiej i bądź na bieżąco!
Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy do niej zakładkę, w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią koronawirusa.
Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania.
