Urodził się w Wieluniu w województwie łódzkim. Z wykształcenia był inżynierem po Akademii Górniczo-Hutniczej, na której przez lata dzielił się swoją wiedzą na Wydziale Elektrycznym krakowskiej AGH.
Od 1996 roku był prezesem Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych w Krakowie, od 1997 dyrektor powołanego przez siebie Instytutu Badań Dokumentacji i Poszukiwań Dzieł Sztuki im. Karola Estreichera.
W 2020 roku Kazimierz Witek został przez naszą redakcję uhonorowany tytułem Człowieka Roku Gazety Krakowskiej za odnowienie dworku Jana Matejki w Krzesławicach i willi Karola Estreichera na Woli Justowskiej oraz za wkład na rzecz Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych.
Naszej dziennikarce, opowiedział wówczas o tym, jak inżynier oddał swoje serce sztuce oraz o swoich działaniach w Towarzystwie.
"Od zawsze wolałem przedmioty matematyczno-fizyczne. Przyjechałem do Krakowa z Wielunia, ponieważ chciałem się zajmować prądem elektrycznym. Poczułem go jako chłopiec, kiedy włożyłem gwóźdź do gniazdka. Trafiłem do Technikum Energetycznego, zwanego Akademią Loretańską. W Krakowie mieszkałem u kolegi, z którym się zaprzyjaźniłem jako harcerz. Czułem się tam jak członek rodziny i mieszkałem do czasu ukończenia technikum, a potem przez całe studia. Wydział Elektryczny AGH był elitarny. Trafiali tam kandydaci z całej Polski, zwykle pięćdo siedmiu osób na jedno miejsce. Utrzymać się i ukończyć studia nie było wcale łatwo. W grupie, w której studiowałem, zaczynało 36 osób, a skończyło niewiele ponad 20. Panował niezwykły reżim, ale dzięki światłemu prodziekanowi wydziału, prof. Antoniemu Pachowi, odbywały się wykłady z historii sztuki prowadzone przez Karola Estreichera. Słuchaliśmy ich tłumnie." - opowiadał o swoim życiu Jolancie Tęczy-Ćwierz.
O śmierci Zbigniewa Kazimierza Witka poinformowało Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych w Krakowie.
Chcesz porozmawiać z Lincolnem? Meta tworzy chatboty z osobowością
