W tym momencie 36 z 44 wszystkich funkcjonariuszy tarnowskiej "drogówki" pracuje w terenie. To najwyższy odsetek w Małopolsce.
- Mieszkańcy sami przyznają, że policjantów jest więcej na drogach, że są bardziej widoczni. O to nam chodziło - mówi Władysław Szydłowski, zastępca naczelnika wydziału ruchu drogowego w tarnowskiej komendzie.
Na drogi skierowani zostali m.in. policjanci, którzy do tej pory zajmowali się opisywaniem zdjęć z fotoradarów (zadanie to przejęła inspekcja transportu drogowego) oraz przygotowywaniem różnego rodzaju statystyk (wykonują je osoby cywilne).
Na funkcjonariuszy z radarami w ręku wycelowanymi w jadące samochody codziennie można natknąć się na al. Jana Pawła II oraz na Nowodąbrowskiej.
- Szczególnie ta druga ulica kusi do szybkiej jazdy i przekraczania przepisów. Kierowcy notorycznie wyprzedzają tam na przejściu dla pieszych przy skrzyżowaniu z ul. Wojska Polskiego. Wielu z nich już zapłaciło w tym miejscu niemałe mandaty - wyjaśnia Szydłowski. I dodaje, że docelowo stanąć ma tutaj maszt pod kolejny fotoradar.
Wystarczy przekroczyć dozwoloną prędkość o 50 km/h, aby policjanci wypisali nam 500-złotowy mandat. Na takie osoby "polują" codziennie m.in. dwa radiowozy z wideorejestratorami (jeżdżą głównie "czwórką"). Jeden oznakowany - alfa romeo, drugi nie - czarny opel vectra. Niebawem pojawi się tu jeszcze jeden szybki samochód - inspekcji transportu drogowego, który jednocześnie rejestruje przewinienia kierowców i wykonuje zdjęcia.
Kontrole drogowe i działania policji jednych irytują, a inni wręcz domagają się ich nasilenia. Przykładem wnioski mieszkańców Krzyskiej czy Czarnej Drogi, którzy chcieliby, aby radiowóz non stop stał przy ich ulicy. Tłumaczą to notorycznym łamaniem ograniczeń prędkości i korzystaniem z dróg przez samochody o tonażu przekraczającym dopuszczalne normy.
Każdy może zwrócić uwagę policji na niebezpieczne miejsca, gdzie przekraczane są przepisy, pisząc m.in. na e-maila: [email protected] lub dzwoniąc pod nr tel. 14 628 22 25.
Tu jest najgorzej
Najniebezpieczniejsza ulica w Tarnowie to Krakowska. W ub. roku doszło na niej do 137 wypadków i kolizji. Kolejne to Lwowska (84), Nowo-dąbrowska (62), Mościckiego (53) i Słoneczna (50). Na tarnowskim odcinku drogi krajowej nr 4 doszło do 197 wypadków i kolizji, a drogi nr 73 (gm. Lisia Góra i Tarnów) do 105. Najniebezpieczniejsze odcinki dróg wojewódzkich to Biskupice Radłowskie - Wierzchosławice (60 zdarzeń) oraz Tarnowiec - Siedliska (67 zdarzeń).
Oznakowanie z autostrady do poprawki
Rozmowa z Robertem Doroszem, egzaminatorem nadzorującym w tarnowskim MORD
Jak jeździć, aby unikać wypadków i kolizji?
- Przede wszystkim trzeba patrzeć na znaki. Jeżeli ktoś jeździ na pamięć i według własnego widzimisię to zagraża bezpieczeństwu swojemu i innych. Przykładem rondo tymczasowe na Słonecznej, gdzie dochodziło do mnóstwa stłuczek, bo ludzie łamali żelazną zasadę, aby ustąpić pierwszeństwa wszystkim pojazdom, które już znajdują się na rondzie - na jednym czy obu pasach.
Czy Tarnów jest dobrze oznakowany?
- Niestety, są z tym problemy. Zwłaszcza jeśli chodzi o właściwe skierowanie kierowców z autostrady do krajowej "czwórki". Często widzę kierowców z obcymi tablicami rejestracyjnymi, którzy błądzą po mieście, bo pogubili się na którymś ze skrzyżowań lub rond. Zwłaszcza te przy zjeździe z autostrady są źle opisane, bez wyznaczonych pasów ruchu. Mimo naszych interwencji, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad problemu nie widzi.
Gdzie zmieniłby Pan organizację ruchu?
- Takim newralgicznym miejscem jest ulica Sitki (przebicie Słowackiego - Słoneczna, przyp. red.). Ustawienie w tym miejscu progów zwalniających wprawdzie poprawiło bezpieczeństwo pieszych, ale dopełnieniem dobrych zmian na tej ulicy byłby zakaz skrętu w lewo dla samochodów wyjeżdżających ze Żwirki.
Rozmawiał Paweł Chwał
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+