Czytaj także:
O zdarzeniu dyżurnego policji powiadomił lekarz pogotowia ratunkowego. Poinformował, że udziela pomocy kobiecie z raną kłutą klatki piersiowej. Karetkę wezwał Jerzy R., który chwilę wcześniej zadał cios nożem własnej żonie. Anna R. prosto z mieszkania przy ul. Szarych Szeregów 16 została przewieziona na stół operacyjny w oświęcimskim szpitalu. Miała dużo szczęścia, bowiem nóż trafił w prawą stronę klatki piersiowej. Nie doszło do uszkodzenia żadnego ważnego organu.
Na miejsce rodzinnej tragedii przybyli policjanci z wydziału kryminalnego Komendy Powiatowej Policji. Jerzy R. nie zaprzeczał, że to on zamachnął się na żonę. - Mężczyzna został natychmiast zabrany na przesłuchanie - wyjaśnia Małgorzata Jurecka, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu. - Policjanci w tym czasie zabezpieczali ślady w mieszkaniu - dodaje. Mężczyzna przyznał, że pokłócili się żona. W pewnym momencie "nerwy mu puściły" i stało się jak się stało. Podobnie całe zajście relacjonuje kobieta, która została przesłuchana wkrótce po operacji.
W piątek Jerzy R. usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa. Na korytarzu Sądu Rejonowego w Oświęcimiu siedział milczący i apatyczny. Powoli odgarniał włosy z czoła, oglądał dłonie i poprawiał kajdanki zamknięte na nadgarstkach rąk. - Sąd przychylił się do naszego wniosku - mówi Mariusz Słomka, zastępca prokuratora rejonowego w Oświęcimiu. - Mężczyzna został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Standardowo zostanie poddany badaniu psychiatrycznemu - wyjaśnia prokurator Słomka.
Sąsiedzi małżeństwa R. są w szoku. Nigdy wcześniej nie słyszeli dobiegających zza ściany awantur czy libacji alkoholowych.
- Oboje to ludzie wykształceni - mówi Artur Papciak, sąsiad rodziny R. - Nikt nie przypuszczał, że może dojść do takiego nieszczęścia. Doprawdy nic na to nie wskazywało, że między nimi źle się dzieje.
Małżonkowie mieszkali sami, ich jedyny dorosły już syn dawno opuścił "rodzinne gniazdko". Jerzemu R. za usiłowanie zabójstwa grozi od ośmiu do 25 lat pozbawienia wolności, a nawet dożywocie.
Czarna seria
W ubiegłym roku w powiecie oświęcimskim aż dwie osoby zostały zamordowane, kolejna została ciężko raniona od ciosu siekierą. Do zdarzeń doszło w rodzinach. W listopadzie 23-letni Dariusz Cz. z Wilczkowic usłyszał zarzut zabójstwa własnej 55-letniej matki. Mężczyzna udusił matkę paskiem, bo jak twierdził, nie pozwalała mu spać, denerwowała go i szarpała. W lipcu w Oświęcimiu 62-letni mężczyzna zaatakował swoją 71-letnią żonę siekierą. Kobieta przeżyła. Również w lipcu w Brzeszczach 41-letni Zbigniew J. chwycił do ręki nóż kuchenny i zabił żonę. Aneta J. miała 35 lat. Osierociła pięcioletnią córeczkę.
Euro 2012 coraz bliżej! Zobacz, co będzie się działo w Krakowie
Nowa lista leków refundowanych**[SPRAWDŹ!] **
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!