W czwartek, 23 lipca, przed Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach odbyła się konferencja prasowa poświęcona miesięcznemu chłopcu z Rudy Śląskiej, który dzień wcześniej trafił do szpitala w bardzo ciężkim stanie. Zmarł na oddziale intensywnej terapii.
Niemowlak do szpitala został przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Chłopca jednak nie udało się uratować.
Nie przeocz
Lekarze: Dziecko było w stanie skrajnie ciężkim
Rodzice dziecka zostali zatrzymani przez policję. Do szpitala trafiła również 14-miesięczna córka pary, gdzie przejdzie rutynowe badania.
Dzień później - 23 lipca - odbyła się konferencja prasowa w tej sprawie przed szpitalem na Ligocie.
- Dziecko było reanimowane w czasie transportu. Było w stanie skrajnie ciężkim, z obrażeniami głowy i stłuczeniami ciała. Po udanym przywróceniu akcji serca i oddechu, zostało przekazane na intensywną terapię, gdzie toczyła się dalsza walka o jego życie. Niestety zakończona niepowodzeniem - opowiada dr n. med. Andrzej Bulandra, koordynator centrum urazowego dla dzieci Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach.
Wypadek? Chłopiec musiałby kilkukrotnie spaść ze schodów
Chłopiec miał liczne obrażenia wewnętrzne. Ich charakter określą natomiast wyniki sekcji zwłok. Lekarze katowickiego szpitala podkreślają jednak, że przemawiają za stwierdzeniem zespołu dziecka maltretowanego. - Teoretycznie nie da się wykluczyć przypadkowego powstania tych obrażeń. Chłopiec musiałby jednak kilkukrotnie spaść ze schodów w ciągu tego miesiąca - zaznacza dr n. med. Bulandra.
Jak dowiedzieliśmy się, starsza siostra chłopca ponad rok temu również trafiła do katowickiego szpitala z podejrzeniem pobicia. Szpital potwierdził, że była hospitalizowana. - W pierwszej kolejności będziemy jednak rozmawiać na ten temat z policją i prokuraturą - mówi koordynator centrum urazowego dla dzieci GCZD.
Pojawiły się plotki, że chłopczyk zanim został przewieziony do szpitala w katowickiej Ligocie, był hospitalizowany w Szpitalu Miejskim w Rudzie Śląskiej. Szpital zdementował je na swoim profilu na Facebooku.
Zobacz koniecznie
Bądź na bieżąco i obserwuj
