O „przemeblowaniu” w gabinetach magistratu spekulowało się od początku kadencji. Pojawiały się pogłoski, że z magistracką posadą zastępcy prezydenta pożegna się Jadwiga Stankiewicz. Po pierwsze z racji wieku i nabycia emerytalnych uprawnień, ale przede wszystkim w kontekście ewentualnych koalicyjnych ustaleń w radzie miejskiej.
Koalicja nie wypaliła
Koalicja Obywatelska, której kandydatem na prezydenta był Roman Ciepiela, ma w 25-osobowej radzie 9 swoich przedstawicieli.
Idealnym rozwiązaniem na zbudowanie stabilnej większości wydawało się zawarcie koalicji z Naszym Miastem Tarnów, które do rady wprowadziło 5 kandydatów. Układanie się z PiS i jego 11-osobową reprezentacją nie wchodziło w rachubę. Początkowo zanosiło się na to, iż jednym z wiceprezydentów zostanie lider NMT, Tomasz Olszówka. Dość szybko jednak klimat rozmów na temat zawarcia koalicji się popsuł.
Olszówka stanowiska w magistracie nie objął, a zamiast umowy koalicyjnej ugrupowania ostatecznie parafowały porozumienie o współpracy. Życie pokazuje jednak, że NMT często głosuje inaczej niż partnerzy z KO - choćby w przypadku podwyżki stawek za śmieci czy połączenia miejskich spółek PUK oraz MPGK.
Z rekomendacji PSL
Dlaczego prezydent zdecydował się na dokooptowanie do grona współpracowników właśnie Tadeusza Kwiatkowskiego?
- To doświadczony samorządowiec, który przez lata pracy w dąbrowskim starostwie nabył duże kwalifikacje zawodowe. W mieście będzie mógł je szeroko wykorzystać na różnych polach, począwszy od gospodarki komunalnej, po nadzór nad inwestycjami i planowanie przestrzenne - tłumaczy Roman Ciepiela.
Przyszły wiceprezydent to lider PSL na Powiślu Dąbrowskim. Przez ostatnich osiem lat był starostą dąbrowskim.
W jesiennych wyborach ponownie wywalczył tam mandat radnego powiatowego, jednak wybory na stanowisko starosty przegrał różnicą jednego głosu z Lesławem Wieczorkiem z PiS.
Spekuluje się, że stanowisko w magistracie może zawdzięczać poparciu związanego z Powiślem prezesa PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza. Szef ludowców jednak takiej wersji zaprzecza. - To jest bardzo dobra decyzja prezydenta Romana Ciepieli, który sam od siebie zaprosił pana Kwiatkowskiego do współpracy - twierdzi.
- Rozmowa z prezydentem była konkretna. Albo decyduję się na zaproponowaną posadę, albo nie. Postaram się wywiązać z powierzonej funkcji jak najlepiej - zapewnia z kolei sam Tadeusz Kwiatkowski. - Dotąd najbliższe były mi problemy Powiśla, teraz skupię się przede wszystkim sprawach tarnowskich - deklaruje.
Totalne zaskoczenie
Najnowsze kadrowe decyzje prezydenta Ciepieli zaskoczyły lokalnych polityków.
- Traktuję to jako primaaprilisowy żart - stwierdził Marek Ciesielczyk, który w przeszłości, jako dyrektor Centrum Polonii w Brniu, współpracował z Kwiatkowskim i często krytykował jego decyzje. Z tego względu - jak twierdzi - nie jest najlepszym adresatem pytania.
- Nie przekreślam go jednak na wstępie. Każdy zasługuje na to, aby dać mu szansę. Niech pan zadzwoni za pół roku, wtedy będą mógł go lepiej ocenić - stwierdził. Zdziwienia nie kryje też Tomasz Olszówka z NMT.
- Prezydent nie konsultował tej decyzji, mimo że jesteśmy partnerem porozumienia w radzie miejskiej. Dla mnie to typowa decyzja polityczna. Aż nie chce mi się wierzyć, że w Tarnowie nie było kompetentnej osoby, która mogłaby objąć stanowisko zastępcy, tylko trzeba było sięgać po samorządowca z innego powiatu - stwierdził.
Zdziwienia decyzją prezydenta nie kryje również Piotr Sak, radny PiS. - Roman Ciepiela ma prawo dobierać sobie współpracowników i zmieniać ich kiedy chce, ale dotąd nic nie wskazywało na to, aby miał rozstać się z Jadwigą Stankiewicz - komentuje.
Kwiatkowski pracę w urzędzie będzie mógł rozpocząć po tym, jak komisarz wyborczy wygasi jego mandat radnego powiatowego. Do pracy w magistracie wdrażać będzie go Jadwiga Stankiewicz. Wiele wskazuje na to, że na tym jeszcze nie koniec roszad personalnych w urzędzie.
FLESZ: Koniec papierowego L4. Twoje zwolnienie w internecie
ZOBACZ KONIECZNIE
