Goście objęli prowadzenie w 17 minucie, gdy Paweł Piceluk idealnie wyłożył piłkę Jakubowi Bojasowi, a ten pokonał Andrzeja Sobieszczyka. Puszcza wyrównała 20 minut później.
PUSZCZA NIEPOŁOMICE - OLIMPIA ELBLĄG. PRZECZYTAJ RELACJĘ Z MECZU
- Tak naprawdę po strzeleniu bramki było w naszej grze zbyt wiele chaosu, niedokładności - przyznał Boros, dodając: - W tym meczu było sporo walki, na bazie tej walki emocje. Pomimo tego, że w samej końcówce mieliśmy sytuację bramkową, Piceluk powinien był w niej trafić, ale i Puszcza, groźna przy stałych fragmentach, miała okazje do zdobycia bramki.
Szkoleniowiec spuentował: - Jeśli po wielu remisach mieliśmy ogromny niedosyt, tak w tym przypadku jestem zadowolony.
Autor: Tomasz Bochenek