Naukowcy ze Śląska i z Krakowa opisali naczynia krwionośne sprzed 250 mln lat. To najstarsze zidentyfikowane na świecie fragmenty naczyń krwionośnych.
Szczątki kopalnych gadów - morskiego notozaura i ziemnowodnego tanystrofa, z których pochodzi materiał badawczy - zostały znalezione w Gogolinie na Opolszczyźnie oraz w Żyglinie koło Tarnowskich Gór. Ćwierć miliarda lat temu te gady tworzyły bardzo liczną populację i części ich układu kostnego są obecnie odkrywane najczęściej.
Gady morskie na południu Polski
Skąd na południu Polski gady morskie? W czasach prehistorycznych takie zwierzęta miały w tym rejonie świetne warunki do życia. - Rozległe, dość płytkie jeziora z dużą ilością pożywienia, wysepki, na których mogły się do woli wylegiwać - tłumaczy obrazowo dr Andrzej Boczarowski paleontolog i geolog z Uniwersytetu Śląskiego.
Znalezienie najstarszych na świecie naczyń krwionośnych i fragmentów białek zachowanych w kościach gadów było możliwie dzięki dociekliwości mgr. Dawida Surmika z Uniwersytetu Śląskiego, który w ramach pracy doktorskiej wziął pod lupę kości gadów triasowych.
Potem sprawą zajął się interdyscyplinarny zespół naukowców, wśród których znaleźli się specjaliści z Uniwersytetu Śląskiego, Uniwersytetu Jagiellońskiego i Polskiej Akademii Nauk, w tym światowej sławy naukowiec z UJ prof. Roman Pawlicki,
który pół wieku temu odkrył świetnie zachowane, skamieniałe tkanki miękkie w kościach dinozaurów pochodzących z osadów lądowych sprzed 80 mln lat.
W ścianach naczyń krwionośnych pochodzących z ciał gadów sprzed 250 mln lat zachował się też kolagen (białko tkanki łącznj) i to trzykrotnie starszy od tego, który w 1966 r. opisał prof. Pawlicki.
Podobne odkrycia są często kwestionowane, bo dochodzi do zanieczyszczenia próbek na etapie przygotowania czy preparowania. W tym wypadku próbki, na których pracowała polska ekipa badawcza okazały się jednak stuprocentowo czyste.
Bardzo rzadkie szczątki
Jak mówi dr Boczarowski, kopalne szczątki kręgowców w dobrym stanie niełatwo jest znaleźć. Nieżywe zwierzęta, których ciała mogłyby być dzisiaj źródłem wiedzy, zwykle błyskawicznie stawały się obiadem dla padlinożerców. W tej sytuacji znalezienie dobrze zachowanego materiału można nazwać paleontologicznym cudem. Tym bardziej więc należy cenić wkład polskiego notozaura dla rozwoju nauki.
Warto dodać, że notozaur nie należał do łagodnych zwierząt. Osiągał trzy metry długości, miał krótkie nóżki, ale za to długi ogon. Polował na ryby i był najprawdopodobniej żyworodny. Jego szczątki znajduje się na terenie m.in. Chin, Rosji, Niemiec i Polski.
Tanystrof - drugi z bohaterów badań - osiągał 6 metrów długości, z czego połowę stanowiła szyja. Żył blisko wody, zajadał się skorupiakami i rybami.