Efekty dwuletniego remontu galerii Muzeum Narodowego w Sukiennicach turyści powinni zobaczyć wczesną jesienią.
Co dla nich przygotowano? Unowocześniony obiekt, przy zachowaniu jego cennego, zabytkowego charakteru. Turystów i krakowian czeka też niespodzianka. Możliwość wypicia kawy na tarasie Sukiennic od strony kościoła Mariackiego. Muzeum postanowiło bowiem po raz pierwszy w historii urządzić w tym miejscu kawiarenkę.
- Już w lipcu cały obiekt zostanie pokazany we właściwym świetle - twierdzi Janusz Czop, główny konserwator w Muzeum Narodowym w Krakowie. - Lśnić będzie nowa elewacja.
Co się zmieniło w Sukiennicach? Przede wszystkim powiększono powierzchnie wystawiennicze, gdzie urządzane będą wystawy czasowe. Wzmocniono konstrukcję dachu Sukiennic, wymieniono wszystkie instalacje, wprowadzono klimatyzację. Obiekt ma być przyjazny dla osób starszych i niepełnosprawnych, dlatego w klatce schodowej zainstalowano windę.
- Została ona umieszczona w okrągłej klatce schodowej - zdradza Janusz Czop. - Między arkadami z żeliwnymi kolumnami jeździ szklana kabina z dwojgiem drzwi. Winda może przewozić 9 osób, porusza się z prędkością pół metra na sekundę i ma trzy przystanki.
Ciekawostką jest również druga winda. Ukryta przed oczami turystów, będzie woziła wyłącznie obrazy do magazynu. - To jedyna w Polsce winda o tak malutkiej głębokości - opowiada Rafał Jeżowski, z firmy Sursum, wykonawcy dźwigu. Ma zaledwie 20 cm głębokości, może przewozić ciężary do 200 kg.
Generalny remont kosztował 44,5 mln zł. Pieniądze pochodzą z funduszy Norweskiego Mechanizmu Finansowego oraz ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.