https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowa Huta. Już rok bez bieżącej wody. Susza w okolicach spalarni

Bogdan Cupiał wierzy, że w końcu będzie mógł korzystać z wody bieżącej w kranie. Od roku musi czerpać tę dostarczaną do baniaków. Najgorzej jest w zimie, kiedy woda zaczyna zamarzać
Bogdan Cupiał wierzy, że w końcu będzie mógł korzystać z wody bieżącej w kranie. Od roku musi czerpać tę dostarczaną do baniaków. Najgorzej jest w zimie, kiedy woda zaczyna zamarzać Joanna Urbaniec
Ludzie z ul. Jeżynowej stracili dostęp do bieżącej wody, po tym, jak osuszono teren pod spalarnię. Firma budująca zakład dostarczyła mieszkańcom baniaki. A urzędnicy obiecują podłączenie do sieci.

Część mieszkańców ulicy Jeżynowej w Nowej Hucie nie ma dostępu do bieżącej wody. Ta zniknęła z kranów po tym, jak osuszono tereny pod budowę spalarni odpadów. Krakusi od ponad toku muszą korzystać z wielkich baniaków napełnianych co jakiś czas wodą. Tę dostarcza firma budująca zakład spalania śmieci. Tymczasem w zamian za zgodę na rozpoczęcie inwestycji urzędnicy obiecali mieszkańcom przyłączenie ich budynków do miejskiej sieci wodociągowej. Do tej pory jednak tego nie zrobili. Choć pierwszy termin zakończenia prac był przewidziany na koniec 2012 roku.

Bez wody od ponad roku
Ul. Jeżynowa. Tuż obok, przy ulicy Giedroycia, kończy się budowa nowoczesnej spalarni. Zgodnie z urzędniczymi zapewnianiami, jej powstanie miało nie mieć wpływu na codzienne życie okolicznych mieszkańców, ale podczas prac w części budynków należących do mieszkańców Nowej Huty zabrakło wody w kranach.

- To było niewiele ponad rok temu. Odkręciłem kurek w kranie, a woda nie poleciała. Akurat zbiegło się to w czasie z trwającymi pracami związanymi z osuszaniem części terenu pod budowę spalarni - opowiada Bogdan Cupiał, mieszkaniec.

Do tej pory mieszkańcy ulicy Jeżynowej mieli swój własny system dostarczania wody. Na ich posesjach znajdują się studnie. To właśnie z nich dzięki pompom elektrycznym i hydroforom zapewniali sobie dostęp do bieżącej wody. Choć gmina powinna postarać się już dawno o przyłączenie ich do wodociągów.

- Jednak po tym, jak osuszono tereny, okazało się, że studnie są zupełnie puste. Zgłosiliśmy ten fakt do osób odpowiedzialnych za budowę - opowiada Cupiał. - Przyjechali, wlali nawet tysiąc litrów wody do studni, ale po półgodzinie okazało się, że znowu są puste - dodaje.

Nie czują się winni
Krakowski Holding Komunalny, spółka miejska odpowiedzialna za budowę zakładu, zapewnia, że osuszenie terenów nie wpłynęło na brak wody na sąsiednich posesjach. Mają to potwierdzać wyniki badań przeprowadzone przez MPWiK.

- Woda gruntowa została obniżona na czas robót budowlanych jedynie wokół fundamentów w obrębie działki, na której zlokalizowany jest zakład - wyjaśnia Monika Kupnicka, rzecznik KHK. - Z uwagi na sposób wykonania tych prac, takie działania nie miały wpływu na sąsiadujące posesje - dodaje.

Pomimo tych zapewnień, koreańska firma Posco, budująca spalarnię, dostarczyła mieszkańcom tysiąclitrowe baniaki na wodę, które zostały umieszczone na podwórkach. Co jakiś czas są one uzupełniane. Mieszkańcy mają jednak zastrzeżenia co do jakości wody. Przyznają, że jeśli chcą zaparzyć kawę czy herbatę, to wodę kupują w sklepach, butelkowaną.

- Problem w tym, że ta woda, która jest nam dostarczana, nie jest w żaden sposób certyfikowana. Nawet nie wiemy, skąd jest przywożona - mówi Cupiał. Opowiada też, jak latem wraz z sąsiadem poprosili sanepid o sprawdzenie jakości wody. - Przyszła pani i już na samym początku chciała nam wlepić mandat za te baniaki. Jednak jak się dowiedziała, jaka jest sytuacja, to szybko z tego zrezygnowała.

Najgorzej jest jednak w zimie, gdy przychodzi mróz. To powoduje, że woda w baniakach zamarza. - Nam naprawdę nie chodzi o cuda! Tylko o wodę z kranu, której brak. I o poważne traktowanie. A nasze pisma często przez tygodnie pozostawały bez odpowiedzi - mówi Cupiał.

Urzędnicy obiecali
Tymczasem urzędnicy zawarli umowę społeczną z mieszkańcami Nowej Huty. Magistrat w zamian za zgodę krakowian na budowę spalarni obiecał ok. 70 inwestycji. Jednym z punktów było przyłączenie budynków przy ul. Jeżynowej do miejskich wodociągów i kanalizacji. Magistrat obiecał wykonać to zadanie do 2012 roku. Teraz jest mowa o grudniu 2015 roku.

- W środę został zatwierdzony projekt budowy i przyłączenia budynków. Nastąpi ono do końca roku - zapewnia Jan Machowski, kierownik referatu ds. informacji medialnej Urzędu Miasta. Dodaje ponadto, że w wyniku umowy udało się już przyłączyć do sieci kilkaset osób m.in. z osiedli Branice, Chałupki i Lesisko. - Mam nadzieje, że obietnice zostaną spełnione, bo o tym, że takie podłączenia będą w grudniu, dowiaduje się od „Gazety Krakowskiej” - przyznaje Bogdan Cupiał.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
gosc
To jest nauczka dla pozostałych mieszkańców. Na dotrzymywanie umów i urzędniczą odpowiedzialność za podpisane dokumenty nie ma co liczyć. Zawsze zostaniecie wyrolowani przez władzę.
Najpierw rekompensaty potem budowa czegokolwiek, inaczej zostaniecie oszukani jak mieszkancy N-Huty.
To jakaś ponura kpina, wodociąg miał być zakończony w 2012, a w 2015 nawet nie został rozpoczęty. Oczywiście winnych wśród urzędników nie ma, oni za nic nie odpowiadają i wszystko mają w doopie. A spróbuj człowieku na czas nie zapłacić podatków, czy zusu, zaraz hieny przylecą i będą straszyć widnykacją.
z
zdziwiony zapytuje:
A co to jest Nowa Huta?
A
Ambasadorka
 Można zostać Biegającym Ambasadorem Kampanii Wodnej Polskiej Akcji Humanitarnej.
Celem kampanii jest wybudowanie wodociągu dla ubogiej społeczności, na co pomagamy zbierać pieniądze biegając. Czy wiesz że 780 milionów ludzi na świecie nie ma dostępu do wody pitnej? I Ty możesz to zmienić. To bardzo proste! Każda złotówka to cegiełka, którą budujesz wodociąg dla potrzebujących. WYBUDUJMY TO RAZEM!
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska