Do zdarzenia doszło we wtorek około godziny 17. Z zebranych przez policję informacji wynika, że kilku mężczyzn dotkliwie pobiło młodego chłopaka, po czym uciekło. - Ranny mężczyzna nie chciał zeznawać, ani złożyć zawiadomienia. Mimo to usiłujemy ustalić sprawców - opowiada Katarzyna Padło z zespołu prasowego małopolskiej policji.
O awanturze na osiedlu policję zawiadomili mieszkańcy. - Nie wiadomo, co było przyczyną napadu - dodaje K. Padło. Według policji awantury i bójki z użyciem maczet najczęściej są związane z wybrykami pseudokibiców i działających w tym środowisku grup specjalizujących się w handlu narkotykami. Trudno jednak ustalić sprawców ataku i postawić im zarzuty, bo zwykle ofiara udaje ślepego i głuchego. Zapewnia policję, że nic nie wie o napastnikach, nikogo nie podejrzewa, nikomu się nie naraził. A maczeta jest powszechnie dostępna i jej posiadanie nie wymaga żadnych zezwoleń.