W gminie Nowe Brzesko właśnie zanosi się na podwyżkę. Na szczęście nie tak gigantyczną, jak zapowiadało się jeszcze kilka tygodni temu. Do pierwszego postępowania przetargowego przystąpiła tylko jedna firma, która zaproponowała, że przez rok będzie wywozić śmieci za kwotę ponad 1,1 mln złotych.
Zaakceptowanie tej stawki musiałoby spowodować drastyczny wzrost opłat ponoszonych przez mieszkańców, które w tej chwili są relatywnie bardzo niskie (5 zł od mieszkańca miesięcznie za odpady segregowane i 8 zł za zmieszane). Prawo jest bowiem tak skonstruowane, że to ich wpłaty mają pokryć koszty całego procesu.
W tej sytuacji gmina przetarg unieważniła i ogłosiła nowy. Takie posunięcie się poniekąd opłaciło, bo w drugim postępowaniu swoje oferty złożyły już cztery przedsiębiorstwa. Najkorzystniejsza okazała się ta przedstawiona przez krakowskie Przedsiębiorstwo Wielobranżowe Miki, które zaproponowała stawkę niespełna 635 tys. zł (co ciekawe to ta firma wcześniej proponowała prawie dwa razy wyższą kwotę). To i tak znacznie więcej niż zamierzała na zadanie przeznaczyć gmina (350 zł), ale mimo to przetarg został rozstrzygnięty.
- Oferta w drugim przetargu jest dużo lepsza, ale podwyżki i tak nie unikniemy. Jakie to będą ostatecznie kwoty, zadecydują radni na najbliższej sesji. Trzeba sobie jednak powiedzieć, że do tej pory opłaty śmieciowe w naszej gminie były bardzo niskie - mówi zastępca burmistrza Nowego Brzeska Jacek Zawartka.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Nowe prawa na porodówkach. Mamy mogą być zaskoczone
