Dotarliśmy do najnowszej opinii biegłych z dziedziny medycyny sądowej. Wynika z niej jasno, że to nie zawał był przyczyną śmierci Adama B., milionera z Zielonej Góry, szefa firmy Apexim AB. Nowa opinia na przyczynę śmierci wskazuje rozerwanie serca powstałe w wyniku silnego uderzenia nogą lub kopnięcia w klatkę piersiową ofiary. Tym bardziej, że Adam B. miał zdrowe serce.
Poprzednia opinia, sporządzona przez biegłych z zakładu medycyny sądowej z Bydgoszczy, jasno wskazywała zawał jako przyczynę śmierci. Tym samym umniejszała rolę Piotra Sz. w śmierci Adama B. Została sporządzona po ekshumacji zwłok milionera. Wynikało z niej, że śmierć miała nastąpić w wyniku stresu, jakiego doznał Adam B. podczas całego zajścia. To było nie tylko bicie, ale również np. rzucanie mężczyzny na łóżko przez jego ochroniarza i jednocześnie opiekuna Piotra Sz. Efektem był zawał. Ta właśnie opinia wpłynęła na zmianę kwalifikacji czynu z zabójstwa na zarzut nieumyślnego spowodowaniem śmierci. Piotrowi Sz., który został zwolniony z aresztu i odpowiada z wolnej stopy, grozi kara do 10 lat więzienia.
Zielonogórska prokuratura okręgowa zapoznała się już z nową opinią biegłych. – Najprawdopodobniej konieczne będzie skonfrontowanie obu zespołów biegłych, którzy wydawali opinie – mówi prokurator Jarosław Kijowski, szef zielonogórskiej prokuratury okręgowej. Nowa opinia wzmacnia jednak akt oskarżenia przygotowany przez prokuraturę. Sąd po zapoznaniu się z nowymi informacjami z opinii może również zmienić kwalifikację czynu, nawet na zabójstwo.
Adam B. zginął nocą z 4 na 5 czerwca 2013 r. w swoim domu. Milionera skatował Piotr Sz., jego osobisty ochroniarz i opiekun. Przykutego do wózka inwalidzkiego mężczyznę bił, zmuszając do podpisania wielomilionowej darowizny. Bił Adama B. po całym ciele i kopał w głowę. Rzucał na łóżko i ziemię. Piotr Sz. uciekł z domu milionera jego samochodem, w którym został zatrzymany.
W dniu 23 maja 2014 r. prokuratorzy skierowali do sądu w Zielonej Górze akt oskarżenia. Zarzucili oskarżonemu Piotrowi Sz., że bijąc Adama B. po głowie i kopiąc w głowę, usiłował wymusić przelew 3 mln zł na swoje konto w formie darowizny. Nie udało mu się to, bo biciem spowodował u Adama B. zawał.