https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowoczesna architektura góralska w Zakopanem budzi skrajne emocje. O to chodzi? Rozmawiamy o tym z architektem Sebastianem Pitoniem

Marcin Szkodzinski
Nowoczesna architektura góralska
Nowoczesna architektura góralska Marcin Szkodziński / arch. architekta
Na Podhalu wciąż żyje unikalna kultura góralska. Zmiany w bardzo konserwatywnym środowisku widać jednak w m.in. w architekturze. - Moja architektura może być kontrowersyjna -- mówi nam Sebastian Pitoń. W swoich projektach stawia na nowoczesne formy, które szanują dziedzictwo Stylu Zakopiańskiego, ale nadają mu zupełnie nowe oblicze. W rozmowie opowiada o swojej pracy, filozofii architektonicznej i wyzwaniach związanych z tworzeniem "nowoczesnej góralszczyzny".

Nie tylko w Zakopanem, ale na całym Podhalu pojawia się coraz więcej drewnianych budynków, które swoim charakterem nawiązujących do gór i Zakopanego, ale różniących się od tradycyjnego Stylu Zakopiańskiego. Nowoczesne budownictwo porzuciło surowe kształty i nadało budynkom bardziej przyjazną dla oka formę. Te budynki często przyciągają wzrok turystów, którzy robią pamiątkowe zdjęcia z wycieczki.

O nowoczesnej formie budownictwa na Podhalu rozmawiamy z Sebastianem Pitoniem - architektem, którego prace słyną z innowacyjnych rozwiązań, a sam autor kieruje się nieszablonowym podejściem do realizowanych projektów.

Czy w Twojej pracy architektonicznej chodzi o kontynuowanie tradycji, czy o jej rewizję?

Każda kultura, w tym góralska, powinna być żywa. Problem polega na tym, że tradycyjna kultura góralska, szczególnie ta w architekturze, zatrzymała się w okresie przedmodernistycznym. Wówczas, architektura miała dążyć do piękna, harmonii - to były podstawowe zasady. Jednak po I wojnie światowej, z nadejściem modernizmu i postmodernizmu, tradycyjna góralska architektura jakby zamroziła się, by chronić się przed tymi nowymi wpływami. 

Uważam, że każda kultura musi się rozwijać. Stąd moje dążenie do rozwoju tego, co stworzyli wcześniej twórcy góralskiego stylu, jak Witkiewicz. Rozumiem mechanizmy, które kierowały tą architekturą, jak dążenie do doskonałości i harmonii formy, ale równocześnie muszę pójść o krok dalej, tworząc coś, co jest świadomą kontynuacją, ale też wprowadza nowoczesne rozwiązania.

W jakim sensie Twoja architektura jest nowoczesna, ale jednocześnie góralska?

Najbardziej charakterystycznym elementem moich projektów są miękkie, organiczne kształty dachów. To jest naturalny kierunek rozwoju w architekturze. Właśnie w eklektyzmie, klasycyzmie czy secesji zauważamy, jak forma staje się coraz bardziej płynna, organiczna. Te organiczne formy w architekturze są doskonałe - bardziej funkcjonalne, lepiej służące celom budowy. W moich projektach staram się zachować tradycyjne elementy góralskie, jak drewno, ale również wprowadzać nowoczesne techniki, które pozwalają na realizację bardziej skomplikowanych, płynnych form.

Zainspirowałem się choćby Witkiewiczem, który już wtedy wprowadzał organiczne formy w małej architekturze, zwłaszcza w dachach. Współczesna technologia pozwala na jeszcze lepsze i bardziej precyzyjne wykonanie takich dachów, co stwarza mi możliwość wprowadzania jeszcze bardziej złożonych kształtów.

Pojawiają się opinie, że Twoja architektura może burzyć kanon góralskiego stylu. Co o tym sądzisz?

Sztuka zawsze budzi emocje - i o to chodzi. Nie unikam tego, że moja architektura może być kontrowersyjna. Na pewno jest to reakcja na tradycję, która nie pozwala na zmiany, na eksperymenty. Rozumiem, że niektórzy górale czują potrzebę chronienia tego kanonu, który ma za zadanie przetrwać wszelkie zmiany ideologiczne. Moje projekty to jednak nie jest postmodernizm czy dekonstrukcja, w której nie ma miejsca na dążenie do harmonii i doskonałości. Moja architektura wykracza poza to, co oferują dzisiejsze minimalizm i postmodernizm, które dla mnie są antykulturą.

Nie próbuję zniszczyć tej tradycji, ale pokazuję, jak można ją rozwinąć, wprowadzając nowe technologie i formy. Stosuję te same zasady, które tworzyły tę kulturę, ale próbuję je zaktualizować. I moim zdaniem, to jest zdrowe dla tej kultury.

Jakie wyzwania wiążą się z tworzeniem takich projektów?

Przede wszystkim technologia. Miękkie, organiczne dachy to wyzwanie, zwłaszcza w kontekście zapewnienia szczelności i izolacji. To wymaga precyzyjnego planowania, bo każda linia musi być idealnie dopasowana, a ekipa budowlana musi mieć doświadczenie w pracy z drewnem i w tej specyficznej technice klejenia. Kiedy zaczynałem, to była dla mnie prawdziwa sztuka - zrozumieć, jak połączyć nowoczesną myśl architektoniczną z tradycyjnym materiałem.

Kiedy pierwszy raz stworzyłeś taki "nowoczesny" projekt?

Pierwszy taki budynek powstał pod Wrocławiem, był to obiekt kryty strzechą. Na Podhalu natomiast pierwszy projekt, który można uznać za nowoczesną interpretację góralszczyzny, powstał na Olszańskim Wierchu. Pamiętam, że to był taki eksperyment - z perspektywy inwestora, który zgodził się na realizację czegoś nowego i nieszablonowego. Później było coraz łatwiej, bo doświadczenie i technologia pozwalały na dalszy rozwój. Kolejne projekty były coraz bardziej zaawansowane. 

Z jakimi miejscami można kojarzyć Twoje projekty?

Projektuję już od ponad 30 lat, a od 27 lat tworzę budynki, które naprawdę odchodzą od klasycznych form góralskich. Moje projekty można znaleźć nie tylko na Podhalu, ale także w innych częściach Polski. Zaczynając od Kościeliska, moje prace pojawiły się w różnych miejscach, łącznie z Wrocławiem, ale to na Podhalu czuję się najlepiej - tu mam najwięcej inspiracji i najwięcej projektów.

Twoje projekty łączą nowoczesność z góralską tradycją, ale wiążą się z wyższymi kosztami budowy. Jak to wygląda w praktyce?

Wielu klientów wciąż wybiera prostsze rozwiązania, które są tańsze. Oczywiście, architektura oparta na organicznych formach, zwłaszcza w drewnie, jest droższa w wykonaniu, ponieważ wymaga większej precyzji i specjalistycznych umiejętności. Jednak moje doświadczenie pokazuje, że taka inwestycja, mimo wyższych kosztów, jest warta zachodu. Nowoczesne minimalizmy mogą być równie kosztowne, ale w mojej architekturze każda forma ma swoje konkretne uzasadnienie technologiczne i użytkowe.

Na koniec - jak widzisz przyszłość architektury góralskiej?

Mam nadzieję, że będzie to rozwój, który będzie szanował tradycję, ale również ją rozwijał. Góralska architektura ma ogromny potencjał, zwłaszcza w kontekście nowych technologii, które pozwalają na realizację coraz bardziej skomplikowanych form. Moja praca to tylko jedna z dróg, ale cieszę się, że mogę być częścią tej transformacji, która daje tradycji góralskiej nowoczesne, świeże spojrzenie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Uroczystości w Gnieźnie. Hołd dla pierwszych królów Polski

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska