https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowy gwiazdor Legii zagrał kilkanaście minut i... doznał kontuzji

DW
Bartek Syta
Podczas spotkania Legii Warszawa z Barceloną SC po przerwie na boisku pojawił się Eduardo Da Silva, nowy nabytek mistrzów Polski. Napastnik bardzo szybko został zdjęty z powodu kontuzji. Jak się okazuje, uraz może być bardzo poważny. - Problemy z kręgosłupem to poważna sprawa - mówił po meczu Romeo Jozak.

Inaczej wyobrażali sobie przygodę nowego piłkarza z Legią kibice stołecznego klubu. Brazylijczyk zagrał w pierwszym sparingu mistrzów Polski zaledwie kilkanaście minut. W 62. minucie snajper został uderzony kolanem w plecy i z dużym grymasem bólu opuszczał murawę.

Pewnym jest, że Eduardo czeka dłuższa przerwa od treningów. - Najprawdopodobniej przesunął mu się kręg w kręgosłupie. Kontuzja wyniknęła z tego, że jego ciało w chwili zderzenia było za bardzo rozluźnione, zrelaksowane - mówi dla oficjalnej strony klubu Romeo Jozak.

Szkoleniowiec legionistów dodał, że nie sztab nie może podejmować ryzyka i bardzo możliwe, że Brazylijczyka zabraknie w kolejnych meczach Legii podczas Florida Cup. W meczu z Barceloną urazu doznali także Adam Hlousek i Sebastian Szymański.

EKSTRAKLASA w GOL24

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
PussyKiller
Nie dostał po ryju na parkingu to na miękko grał. Dostał by w specjalnym legijnym kibicowskim systemie motywacyjnym dyszke liści na pysk i od razu gralby jak robo cop!
Albo chociaż jak.. legio cop.. :-DDD
I by nie było kontuzji !
M
Max
Tak oto jajeczko kukulcze sie stuklo
Kiepsko go przebadano
b
bask
Gwiazdor? hmmm.
G
Gość
A co mają pisać innego xD? Podają informację, o której nie da się napisać więcej, proste.
k
kks
Ale chamstwo na boisku...
D
Duch
Ile jeszcze będziecie pisać ciągle to samo dziennikarzyny, jesteście tak beznadziejni, że aż rzygać się chce. Czytałem ten artykuł ze dwadzieścia razy i wszyscy piszą to samo.
s
sdfh
Taki Chorwat Jak Nikolić Węgier albo Roger Polak.
T
Taka prawda!
Jozak zobaczył jak to w Polsce wygląda, złapał się za głowę i obrał swoją drogę. Omamił prezesa, nagadał banałów i wszyscy uwierzyli. A prawda jest taka, że zamiast "szkoły chorwackiej" naściągał swoich znajomków, on zarobi, oni też ... siedząc na ławie, a na zimę - do widzenia Warszawo! Najemnikom nie zależy na klubie, dla nich liczy się kasa.
Z
Zal
Ehh
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska