Już za nieco ponad miesiąc koszykarki mistrzyń Polski wrócą do treningów i będą szykować się do startu nowej edycji rozgrywek TBLK. Kibice kobiecej koszykówki muszą być jednak przygotowani na to, że ligowe zmagania na polskich parkietach będą miały tym razem nieco inną formę, niż wcześniej.
Na czym polegać będą najważniejsze zmiany w systemie gry w Basket Lidze Kobiet? Zarząd Polskiego Związku Koszykówki przyjął niedawno nowe regulacje. Wynika z nich, że w nadchodzących trzech latach, czyli do 2019 roku, polska ekstraklasa koszykarek ma być ligą kontraktową. Co to w praktyce oznacza?
Przede wszystkim, w nowym sezonie drużyna, która zajmie ostatnie miejsce w tabeli, nie będzie od razu spadała do 1. ligi. Dany zespół może opuścić grono ekstraklaso-wiczów tylko w przypadku, gdy przez kolejne dwa sezony zajmie jedno z dwóch ostatnich miejsc. Ewentualnie - gdy nie będzie w stanie dłużej spełniać wymagań organizacyjno-finansowych ligi. A te mają być nieco bardziej wyśrubowane, niż ostatnio.
By mieć prawo do gry w takiej lidze kontraktowej każdy klub musi spełnić minimalne wymagania finansowe. Musi mieć budżet na poziomie co najmniej 200 tys. zł, a dodatkowo środki na pokrycie kontraktów zawodniczych. W sezonie 2016/2017 maksymalnie w TBLK ma grać 12 zespołów. W kolejnych latach ta liczba może jednak ulec zmianie, bo nie można wykluczyć poszerzenia ekstraklasy.
Jak reagują na takie plany zmian same zawodniczki? Agnieszka Szott-Hejmej, w poprzednim sezonie kapitan „Białej Gwiazdy”, nie jest zwolenniczką tego typu rozwiązań.
- Uważam, że nie jest to dobry pomysł, bo jaką mają motywację ostatnie zespoły, które powinny walczyć o utrzymanie? Żadnej. Jak się gra o wyższe cele to dochodzą do __tego konsekwencje, stres, nerwy, ale to _j_est zawodnikom potrzebne - podkreśla. - Ale nie mnie o __tym decydować, są mądrzejsi ode mnie. Zadecydowali, że tak będzie lepiej, zobaczymy. To pierwszy rok takiego projektu, okaże się, jak to zadziała.
To nie koniec zmian. Tak jak wcześniej zapowiadaliśmy, w Basket Lidze Kobiet występować ma drużyna młodych utalentowanych zawodniczek, tzw. Team Poland Tokyo 2020. Będzie ona funkcjonować we współpracy z MKK Siedlce, gdyż miasto Siedlce chce wydatnie pomóc w jej budowie. W Team Poland Tokyo 2020 grać mają polskie zawodniczki wypożyczone z innych klubów, ale także krajowe koszykarki nie związane umowami z innymi klubami z ekstraklasy. Dzięki temu - w założeniu - miałyby one zdobywać doświadczenie niezbędne dla swojego koszykarskiego rozwoju.
To właśnie z tą drużyną Wisła Can-Pack rozegra pierwszy mecz sezonu 2016/2017, we własnej hali, 2 października.
Wygląda na to, że w nadchodzącym sezonie znów czołowym rywalem „Białej Gwiazdy” w walce o mistrzostwo Polski będzie CCC Polkowice. Do ekipy z Dolnego Ślaska wrócił bowiem potężny sponsor. - Myślę, że tak może być, ale nie zapominajmy, że jest też Energa Toruń i __Artego Bydgoszcz - ostrzega Szott-Hejmej. - A także Ślęza Wrocław. Myślę, że w tym najbliższym sezonie zespoły te będą jeszcze mocniejsze, niż ostatnio.
Tymczasem seniorski skład Wisły uzupełniła ostatnio 23-letnia niska skrzydłowa Magdalena Puter, od lat związana z krakowskim klubem. W poprzednim sezonie wystąpiła ona w 11 ligowych meczach pierwszej drużyny Wisły.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
