Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy prezes Wisły: wiosną będziemy jeszcze mocniejsi

Bartosz Karcz, Piotr Tymczak
- Będziemy robić wszystko, co w naszej mocy, żeby zatrzymać Semira Stilicia - mówi Ludwik Miętta-Mikołajewicz.
- Będziemy robić wszystko, co w naszej mocy, żeby zatrzymać Semira Stilicia - mówi Ludwik Miętta-Mikołajewicz. fot. Andrzej Banaś
- Zawsze staram się wyznaczać sobie jak najwyższe cele. Nie powiem, że gramy np. o piąte miejsce. Trzeba mówić wprost - gramy o mistrzostwo Polski - mówi Ludwik Miętta-Mikołajewicz. Nowy prezes Wisły nie jest zadowolony ze współpracy z firmą UFA Sports.

Nowy prezes stery w Wiśle Kraków SA przejął w poniedziałek. Teraz tak mówi o swojej motywacji: - Bogusław Cupiał zwrócił się do mnie, abym do czasu zaangażowania nowego prezesa zajął się Wisłą SA. Trudno było zatrudnić tu człowieka, który byłby "zielony" w sprawach klubu. Ponieważ jestem wciągnięty w większość spraw, to o tyle będzie mi łatwiej tutaj pracować. Obciąża mnie to bardzo, bo pozostaję prezesem TS Wisła. Na koniec mojej działalności społecznej, mimo podeszłego wieku, zgodziłem się, aby tę funkcję przez pewien okres pełnić.

Miętta-Mikołajewicz potwierdził, że - tak jak informowaliśmy - od stycznia jego miejsce zajmie Robert Gaszyński.

- Robert jest w pewnym sensie moim wychowankiem, bo to ja po zakończeniu jego kariery piłkarskiej zrobiłem z niego menedżera drużyny piłkarskiej za czasów Piotra Voigta w Wiśle - mówi prezes "Białej Gwiazdy".

- Cenię Roberta, bo to bardzo zdolny menedżer. Jeśli dojdzie do porozumienia z właścicielem, a wszystko na to wskazuje, że tak będzie, to od 2 stycznia 2015 roku obejmie funkcję prezesa Wisły Kraków SA. Ja do tego gorąco go namawiam i na pewno pomogę mu wejść do klubu. Robert nie może objąć tej funkcji już teraz, bo pełni funkcję przedstawiciela Procter & Gamble w Budapeszcie i nie może z dnia na dzień odejść z tej pracy.

Zanim Robert Gaszyński zostanie prezesem Wisły, przez najbliższe miesiące trzeba będzie w klubie załatwiać jeszcze sporo spraw. Te najważniejsze dotyczą finansów, które ciągle przy ul. Reymonta nie są w najlepszym stanie.

- Chcemy iść do przodu. Nie będziemy przecież siedzieć w pokojach i czekać na mannę z nieba. Będziemy robić wszystko, żeby stan finansowy klubu poprawić - mówi Ludwik Miętta-Mikołajewicz, a po chwili dodaje: - Zarówno my, jak i firma UFA Sports będziemy szukać dodatkowych pieniędzy. Jeśli zresztą chodzi o UFA Sports, to z jej dotychczasowych osiągnięć trudno być zadowolonym. Firma ta nie znalazła do tej pory sponsora na koszulki, nie znalazła sponsora dla stadionu, nie ma wielkich rezultatów tej współpracy.

Ostatnio było jednak spotkanie z szefami UFA Sports i mam nadzieję, że nastąpi teraz mobilizacja, żeby pomoc z ich strony, do której obliguje ich umowa z klubem, była wreszcie zauważalna.

Ludwik Miętta-Mikołajewicz przyznał również, że w Wiśle nie mają zamiaru ograniczać sportowych celów dla drużyny prowadzonej przez Franciszka Smudę. - Zawsze staram się wyznaczać sobie jak najwyższe cele - mówi prezes. - Nie powiem, że gramy np. o piąte miejsce. Trzeba mówić wprost - gramy o mistrzostwo Polski! Zdajemy sobie jednak sprawę, że sezon jest długi i nie ma co wyciągać zbyt optymistycznych wniosków z tego, że drużyna jest na pierwszym miejscu w tabeli. Chcemy rok zakończyć, jeśli nie na pierwszym miejscu, to przynajmniej w czołówce. W zimie natomiast będziemy chcieli się wzmocnić, co powinno sprawić, że wiosną będziemy mocniejsi.

W tym celu Wisła będzie szukała nowych zawodników. Oni nie przyjdą już teraz, ale jak twierdzi Miętta-Mikołajewicz, wzmocnień należy spodziewać się w zimie.

- Jak najmniejszym kosztem będziemy chcieli pozyskać jak najlepszych zawodników - tłumaczy prezes. - Nasi skauci nad tym pracują. W Polsce to będzie trudne, ale szukamy za granicą. I to szukamy zawodników gotowych do gry. Młodzież mamy swoją, choć nie liczmy, że do pierwszego składu wejdzie od razy pół drużyny mistrza Polski juniorów. Jak zrobi to dwóch zawodników, to będzie bardzo dobrze.

Klub ma zamiar również utrzymać najlepszych piłkarzy. Wkrótce palący będzie temat Semira Stilicia, który już 1 stycznia będzie mógł podpisać kontrakt w innym klubie, obowiązujący od lipca. Nowy prezes Wisły zdaje sobie z tego sprawę i uspokaja: - Będziemy robić wszystko, co w naszej mocy, żeby zatrzymać Stilicia. Zdajemy sobie sprawę z tego, że inni będą pod niego robili podchody, ale powtórzę - Wisła zrobi wszystko, żeby Stilić tutaj został.

Prezes przyznał również, że nie ma zgrożenia, iż piłkarze - wobec zaległości w wypłatach - zaczną składać wnioski o rozwiązanie kontraktów.

- Na dzisiaj takiego niebezpieczeństwa nie ma. Tadeusz Czerwiński spotkał się z zawodnikami, żeby wyjaśnić wszelkie wątpliwości - powiedział Ludwik Miętta-Mikołajewicz.

Nowy prezes Wisły powiedział również, co jest dla niego w tym momencie głównym celem. - Moim największym marzeniem jest poprawa atmosfery wokół Wisły. W ostatnim okresie nie była ona najlepsza. Chciałbym, aby wizerunek Wisły się poprawił. A stanie się tak pod dwoma warunkami: pierwszym jest pełen stadion i dobra gra drużyny, a drugim dobra organizacja pracy i stosunki między ludźmi. O to cały czas będę walczył.

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska