Zarzucił on m.in. wyprowadzenie z Miasteczka Multimedialnego 1,5 mln zł na potrzeby Wyższej Szkoły Biznesu-NLU w Nowym Sączu i dwóch warszawskich prywatnych uczelni zrzeszonych w grupie Futurus. - To konfabulacja i pomówienie - stwierdził wczoraj kanclerz WSB-NLU, a jednocześnie współudziałowiec Miasteczka Multimedialnego Robert Gmaj.
Podczas specjalnie zwołanej konferencji prasowej z udziałem kierownictwa uczelni i zarządu spółki odpierał zarzuty Górskiego. Wspierał go dr Krzysztof Pawłowski, były rektor sądeckiej uczelni i pomysłodawca budowy Miasteczka. - Suma, o którą chodzi, była legalną pożyczką ze środków Miasteczka, a nie ze 100 mln zł przeznaczonych na realizację projektu Parku Technologicznego - przekonywał Gmaj. - Jesteśmy czyści, będziemy realizować projekt i bronić dobrego imienia spółki oraz WSB-NLU.
Uczelnia z Nowego Sącza od trzech lat buduje za środki unijne ośrodek nowoczesnych technologii pod nazwą Park Technologiczny MMC Brainville. Do tego celu powołała spółkę Miasteczko Multimedialne. Cała wartość projektu została podzielona na 1960 udziałów, z których pierwotnie 1000, z głosem decydującym o inwestycji, należało do WSB-NLU, a 960 do Adama Górskiego, który przekazał działkę pod budowę parku w Zabełczu. Układ udziałów nie zachował się długo. Najpierw przedsiębiorca wszedł w posiadanie 50 udziałów należących do uczelni, później przekazał 200 udziałów sądeckiej firmie ERBET.
WSB-NLU straciła większościowy pakiet. W maju uczelniana spółka złożyła do Krajowego Rejestru Sądowego wniosek, w którym kwestionuje legalność przepływu udziałów. Czeka na rozstrzygnięcie.
- W naszym przekonaniu spółka ERBET nie powinna być współudziałowcem, a 50 udziałów powinno wrócić do WSB--NLU - mówił doradca prawny zarządu MM Tomasz Tarski. - Na przekazanie udziałów powinna być zgoda zarządu spółki, a takiej nie było w obu przypadkach. Uczelnia musi odzyskać pakiet kontrolny, by móc utworzyć Park Technologiczny według pierwotnych założeń.
Policja z uczelni zabrała blisko trzysta segregatorów z dokumentami spółki od końca 2011 r., czyli od momentu gdy Robert Gmaj przejął rządy w WSB-NLU razem z udziałami w Miasteczku. Mimo to prezes spółki Małgorzata Szostkiewicz zapewniła, że realizacja projektu postępuje bez zakłoceń. Po firmie Budus, która ogłosiła upadłość, inwestycję kończy konsorcjum firm z Nowego Sącza i Tarnowa. - Mają czas do końca listopada - oznajmiła prezes Szostkiewicz.
Prokuratura nie komentuje sprawy. Adam Górski zapowiedział swoją konferencję na jutro.
Park to był pomysł studentów
Dr Krzysztof Pawłowski, założyciel, rektor, a obecnie prezydent WSB-NLU: - Pomysł parku nowych technologii multimedialnych wyszedł od studentów. Walczyliśmy kilka lat o środki na ten gigantyczny projekt. Warunkiem był udział własny w wysokości 15 mln zł. Uczelnia była w kłopotach finansowych, trzeba było szukać inwestorów prywatnych. Zdecydował się Adam Górski, i chwała mu za to. Szkoda, że teraz jest konflikt, który nikomu nie służy, ale przynosi szkody.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
