Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz. Dziewczyna, zemsta i atak na studenta. Adwokat: „Doszło do spiętrzenia emocji”

Artur Drożdżak
Artur Drożdżak
Sąd Apelacyjny w Krakowie nie zmienił wyrku w sprawie napaści na studenta pod Nowym Sączem
Sąd Apelacyjny w Krakowie nie zmienił wyrku w sprawie napaści na studenta pod Nowym Sączem Archiwum
Trzech chłopaków spod Nowego Sącza usłyszało wyrok za pobicie i obrabowanie studenta w leśnej altanie pod Rdziostowem. Skazane zostały też dwie dziewczyny, które pomagały głównym sprawcom.

Jak Polacy zareagowali na atak Rosji na Ukrainę? SONDA

od 16 lat

Sądecki sąd najsurowiej potraktował 20-letniego Dawida S., który był inicjatorem przestępstwa i z zemsty zaplanował atak na studenta. Namówił do tego kilku znajomych, których znał m.in. ze szkoły sztuk walki.

Współoskarżona Karolina K. była w związku z Dawidem S. potem bliższy stał się jej pokrzywdzony student. Tym bardziej, że chłopak uchodził za majętnego, jeździł dobrym autem i dziewczynę obdarowywał drogimi prezentami. Zazdrosny o nią Dawid S. namówił kolegów, by poturbowali studenta. W zwabieniu go w ustronne miejsce pomogła mu Karolina K. i jej koleżanka Julia H.

Plan ataku na student

**a
Dawid S. i student znali się ze wspólnych imprez u Karoliny K. dlatego sprawca napaści polecił wspólnikom, by na akcję ubrali kominiarki i maseczki, by ich twarze i głos nie były rozpoznawalne.

Dawid S. uzgodnił z Karoliną K., ze zaaranżuje spotkanie ze studentem w ustronnym miejscu. Mówił, że pokrzywdzony ma dużo pieniędzy, to nic się nie stanie, gdy mu coś ubędzie. Twierdził, że chce mu „dać bombę tak, aby chłop spadł”.

Do pobicia i rabunku doszło w maju 2020 r. Student dał się namówić dwóm dziewczynom, by we troje pojechali za w okolice Rdziostowa, do leśnej altany. Pozwolił kierować swoim autem Karolinie K. Gdy byli na miejscu dziewczyna potajemnie wysłała sms do Dawida S., że się zbliżają. Zamaskowani napastnicy ruszyli do ataku. Dawid S. użył gazu łzawiącego w stosunku do studenta, a potem z innymi go pobił i obrabował. Towarzyszył mu Adrian G., Bartłomiej K oraz nieletni Krystian O.

Zasadzka przy altanie

**
Pokrzywdzony chciał uciekać, ale został zatrzymany, po rabunku sprawcy się oddalili. Zabrali studentowi portfel, telefon, dokumenty i pieniądze, część rzeczy porzucili w pobliżu miejsca ataku.

Student z dziewczynami wrócił do Nowego Sącza, jedna z nich kierowała autem, bo pokrzywdzony niewiele widział po tym jak został potraktowany gazem łzawiącym. Później okazało się, że ma poważny uraz głowy i złamanie nosa z przemieszczeniem. Dziewczyny namówiły go jednak, by nie zawiadamiał policji i nie zgłaszał się do szpitala. Pytały go, czy rozpoznał napastników, ale on zaprzeczał. W końcu jednak zdecydował się na wizytę w sądeckiej lecznicy i na poinformowanie o sprawie stróżów prawa, odzyskał też część utraconych rzeczy.

Zatrzymani sprawy początkowo zaprzeczali zarzutom, ale potem przyznali się do winy, choć przekonywali, że jedynie chcieli pobić studenta, a nie dokonać na nim rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia, jakim, zdaniem prokuratora, był miotacz gazu.

Sądecki sąd przyjął, że doszło do zwykłego rozboju, miotacza nie uznał za niebezpieczne narzędzie.

Oskarżeni z wyrokiem sądu

**

- Przyznaję się do zaplanowania pobicia studenta, ale zaprzeczam motywowi rabunkowemu

– mówił oskarżony Dawid S. Sąd, jako młodocianemu sprawcy, nadzwyczajnie złagodził mu karę, ale wymierzył i tak najsurowszą sankcję, bo karę półtora roku więzienia. Adrian G. i Bartosz K. dostali po roku w zawieszeniu na 4 lata, a dziewczyny: Karolina K. i Julia H. za pomocnictwo w przestępstwie po roku w zawiasach na 3 lata. Sprawę nieletniego Krystiana O. przekazano do sądu rodzinnego.

W złożonych apelacjach oskarżeni chcieli uniewinnienia lub niższych kar. Prawnik studenta chciał za ro surowszej sankcji dla oskarżonych i przekonywał, że to jednak był rozbój z życiem niebezpiecznego narzędzia.

Z kolei adwokat Dawida S. zwracał uwagę, ze jego klient nie chciał dokonania rozboju, a jego zamiarem było tylko upokorzenie i dokonanie pobicia studenta z uwagi na stosunek pokrzywdzonego do Karoliny K. którą ten oskarżony darzył uczuciem.

- Te uczucia były o takim nasileniu, że Dawid S. szarpany emocjami doprowadził do takiego ich spiętrzenia, że „stracił zdrowy rozsądek”

- pisał mecenas. Sąd Apelacyjny w Krakowie wyroku jednak nie zmienił, jest prawomocny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska