Dla Krzysztofa Chebdy, młodego maszynisty z Nowego Sącza, data 13 sierpnia 2018 r. stanowi punkt zwrotny w całym dotychczasowym życiu.
To właśnie tego dnia sądeczanin, mieszkający od kilku lat w Szczecinie, stracił panowanie nad motocyklem i uległ poważnemu urazowi rdzenia kręgowego.
- O tego czasu poruszam się na wózku inwalidzkim - mówi Krzysztof, który wierzy, że dzięki wysiłkowi lekarzy oraz intensywnej rehabilitacji znowu stanie na własnych nogach.
To był piękny, słoneczny dzień
13 sierpnia 2018 roku Krzysztof Chebda, wielki miłośnik motocykli, wybrał się na przejażdżkę. Wyjeżdżając z terenu zabudowanego, stracił panowanie nad motocyklem i wjechał prosto do rowu.
- Kiedy się ocknąłem, miałem już ściągnięty kask, a jakaś osoba trzymała moją głowę na ramionach i polewała mi kark wodą - opowiada.
Przyjechała karetka, która natychmiast zabrała Krzysztofa do szpitala w Szczecinie. Wtedy też dowiedział się, że ma bardzo poważny uraz rdzenia kręgowego.
Operacja i rehabilitacja
Pomimo przeprowadzonego zabiegu chirurgicznego Krzysztof zaraz po operacji miał poważne problemy ze stabilizacją ciała.
- Nie mogłem dłużej siedzieć, bo szybko dochodziło do omdlenia - opowiada.
Na szczęście, dzięki rehabilitacji w ośrodku w Tarnowskich Górach Krzysztof może się teraz w miarę swobodnie poruszać na wózku inwalidzkim. Musiał się jednak od nowa nauczyć prostych czynności, by w ogóle funkcjonować. Potrzebuje intensywnej rehabilitacji, by mięśnie jego nóg nie uległy zanikowi.
- To podstawowy warunek, bez którego spełnienia nie mam szans na powrót do zdrowia - nie kryje pokrzywdzony.
Powrót do domu
Choć Krzysztof od kilku lat mieszkał na drugim końcu Polski, wypadek zmusił go do powrotu w rodzinne strony.
- Musiałem zamieszkać z rodzicami w Nowym Sączu, ponieważ nie byłbym w stanie poradzić sobie z wyzwaniami codziennego życia - mówi.
To właśnie rodzice i dziewczyna są dla niego prawdziwym wsparciem w tych trudnych chwilach.
- To oni dają mi siłę do codziennej walki o powrót do zdrowia, bo nie ukrywam, że miałem momenty załamania - wyznaje.
To wciąż moja pasja
Choć to ciężki wypadek na motocyklu spowodował u niego poważny uraz kręgosłupa, Krzysztof Chebda marzy, że kiedyś znów będzie jeździł na swoim jednośladzie. Wspierają go w tym marzeniu sądeccy motocykliści, na czele z Tomaszem Tokarzem z Forum Sądeckich Motocyklistów.
- Wierzę, że będziemy jeszcze razem jeździli po sądeckich drogach - mówi Tokarz, który podobnie jak koledzy z grupy motosacz.pl zaangażował się w akcję pomocy Krzyśkowi.
Akcja pomocy w trzech Koronach
W sobotę, 5 stycznia, od godz. 10 do 18 na terenie galerii Trzy Korony odbędzie się akcja pomocy Krzysztofowi Chebdzie pod nazwą „Gramy dla Krzyśka”. Organizatorzy zapraszają na różne koncerty, prezentacje artystyczne i licytacje. Gościem specjalnym akcji będzie Izabela Trojanowska. Na scenie w Trzech Koronach pojawią się również lokalni wykonawcy, w tym grupa No Brothers oraz wokaliści ze School of Rock i sądeckiego Pałacu Młodzieży.
W trakcie imprezy na terenie galerii będzie się odbywać zbiórka pieniędzy na dalszą, intensywną rehabilitację Krzysztofa Chebdy.
NASZE NAJLEPSZE MATERIAŁY - KONIECZNIE SPRAWDŹ: