https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz - Gródek: przejazd nadal nielegalny, ludzie tracą cierpliwość

Iwona Kamieńska
Tymczasowy objazd z Nowego Sącza do Gródka
Tymczasowy objazd z Nowego Sącza do Gródka Sławomir Wrona
Droga z Nowego Sącza do Gródka nad Dunajcem zniszczona przez osuwisko w 2010 roku nie będzie szybko odbudowywana. Nie będzie też decyzji o dopuszczeniu do użytkowania fragmentu trasy naprawionego prowizorycznie na polecenie wójta Chełmca Bernarda Stawiarskiego.

Władze województwa boją się, że może dojść na tym odcinku do nieszczęścia i chcą dodatkowych badań zbocza, którym poprowadzona jest jezdnia. Tak wynika z odpowiedzi, jakiej udzielił marszałek województwa Marek Sowa posłowi Arkadiuszowi Mularczykowi zabiegającemu o przyspieszenie odbudowy.

W sprawie drogi do Gródka interweniował poseł Mularczyk. Domaga się m.in. aby poczynania władz wojewódzkich w sprawie drogi skontrolował premier Donald Tusk. Argument, że mieszkańcy okolicy zmuszeni do pokonywania długich objazdów tracą już cierpliwość, nie trafia do urzędników.

"Z uwagi na zaobserwowane przemieszczenia gruntu świadczące o niestabilności zbocza zalecono kontynuację pomiarów. Niestabilność została zaobserwowana na odcinku długości 50-100 metrów poza obszarem uszkodzonego w 2010 korpusu drogi, co uniemożliwia w chwili obecnej podjęcie decyzji co do optymalnego sposobu zabezpieczenia osuwiska" - napisał Marek Sowa w piśmie do posła Mularczyka.

Stanowisko wojewody Jerzego Millera jest twarde - kilka dni temu poinformował, że dopiero w przyszłym roku po serii dodatkowych badań będzie postawiona diagnoza stabilności zbocza i zapadnie decyzja, czy droga pozostanie w dawnym miejscu, czy trzeba ją definitywnie zamknąć i budować nową gdzie indziej.

Tę strategię Jerzy Miller tłumaczy względami dbałości o bezpieczeństwo kierowców.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj za darmo

W szpitalu zlekceważono zgwałconą pacjentkę? Prokuratura sprawdza

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
mieszkaniec nr.2
Zgadzam się w całości z tym komentarzem
c
coto
przejazd z piwnicznej na slowacje tez sie sypie - droga jest systematycznie zwezana, ale wiecj nikt nie robi.
jak to u nas
lepszynowysacz.wordpress.com
m
mieszkaniec
Decyzja jak najbardziej słuszna choć zła dla mieszkańców i wczasowiczów którzy korzystali z tej drogi. To wszystko było do przewidzenia.Obecnie ta droga to jedna wielka mina i powinna zostać już dawno zamknięta. To co zrobił Stawiarski to samowola budowlana i powinien za to ponieśc konsekfencje karne.Zachodzi też pytanie gdzie jest Policja, powinien tam stać patrol i karać kierowców ( szczególnie dużych samochodów w tym TIRÓW). Kto poniesie odpowiedzialnośc jak dojdzie tam do tragedii.W Dąbrowej jest znak ,że groga jest nieprzejezdna i co i NIC. POLSKA TO CHORY KRAJ. PS: I niech nikt nie mówi ,że nie da się przy dzisiejszej technice odbudować tego przejazdu.
*****
- $$$$$ - ręce opasają i nie tylko
o
obserwator
Tak, to smutna sprawa, ale popatrzmy realnie na stan całej tej drogi od Dąbrowej do Koszarki. Co kawałek załomy, osunięcia, przełomy. Dąbrowska w całości to jedno wielkie osuwisko i jeśli nawet ktoś znajdzie sposób na naprawę tego co zaczął Stawiarski, skąd wziąć pieniądze na przebudowę całej drogi ( że przypomnę ile kosztowało odbudowanie drogi w Lipiu, w Koszarce itd).
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska