https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz i Gorlice rywalizują o budowę dróg ekspresowych

Wojciech Chmura
Może powstać tylko jedna z dwóch (zaznaczonych na zielono) dróg ekspresowych do A4
Może powstać tylko jedna z dwóch (zaznaczonych na zielono) dróg ekspresowych do A4 Infografika Grażyna Gajewska
Nie ma mowy o zbudowaniu dwóch równoległych dróg ekspresowych, odległych od siebie o niecałe 30 kilometrów, które połączyłyby Nowy Sącz i Gorlice z autostradą A4. Na takie rozwiązanie nie będzie pieniędzy, podkreśla marszałek Małopolski Marek Sowa. - Sprawa budowy nowej drogi od trasy A4, czyli z okolic Brzeska do Nowego Sącza, jest przesądzona. Ta droga jest już w planie - powiedział w niedzielę "Krakowskiej".

To samo mówił po spotkaniu samorządowców u wojewody Jerzego Millera poseł Andrzej Czerwiński. Diabeł jednak tkwi w szczegółach. Pozostaje pytanie, jaka ma być ta droga: ekspresowa, po której jeździ ponad 20 tys. pojazdów na dobę, szersza i lepiej wyprofilowana, z bezkolizyjnymi skrzyżowaniami, czy tylko główna przyspieszona o gorszym standardzie. Jak pisaliśmy, samorządy sądeckie i gorlickie chcą mieć u siebie trasy ekspresowe.

- Do Tarnowa jeździ się tragicznie. To droga wojewódzka, na której mamy niemal cały czas podwójną ciągłą linię. Podróż trwa nawet 70 minut - narzeka starosta gorlicki Mirosław Wędrychowicz. Tuż przed weekendem z jego inicjatywy spotkali się samorządowcy Dąbrowy Tarnowskiej, Tarnowa, powiatu gorlickiego oraz podkarpackich gmin - Jasła, Sanoka, Ustrzyk Dolnych. Zjawił się też szef sejmowej komisji infrastruktury Zbigniew Rynasiewicz.

- Podpisaliśmy wstępny list intencyjny, który ma wesprzeć nasze starania o budowę trasy szybkiego ruchu od Tarnowa przez Gorlice w kierunku przejścia granicznego w Barwinku - informuje Wędrychowicz. - Z prognoz ruchu dla tras od Kielc do Barwinka do 2030 roku wynika, że będzie on wystarczająco duży, żeby myśleć realnie o takiej inwestycji.

Starosta gorlicki twierdzi, że zainteresowane nową ekspresową drogą są także samorządy z południa województwa świętokrzyskiego. - Słowacy z województwa preszowskiego podkreślają, że mają rozwiniętą sieć drogową w kierunku Barwinka, gdzie kieruje się transport towarowy - podkreśla Wędrychowicz.

Zapewnia, że gorliczanom zależy na "symetrycznym rozwoju Sądecczyzny". - Myślę, że da się jakoś nasze interesy pogodzić nowymi połączeniami drogowymi. Trasa ekspresowa wychodzi naprzeciw naszym potrzebom ekonomicznym - dodaje.

Jego staraniom spokojnie przygląda się poseł Czerwiński. W najbliższych miesiącach, jak twierdzi, na zlecenie Urzędu Marszałkowskiego powstaną prognozy ruchu na dwóch odcinkach: sądeckim i gorlickim. - Ze względu choćby na dojazdy do naszych uzdrowisk powinniśmy uzyskać takie wyniki, które dają nam szansę na nową drogę ekspresową Brzesko - Nowy Sącz - przekonuje.

Liczy też, że wkrótce zostanie zawarte porozumienie z samorządami powiatu limanowskiego w sprawie budowy drogi do Sącza.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 13

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

H
Hrynkow
Czy nie lepszy byłby wariant 3 pomiędzy 1 i 2?
K
Kyny
Nowy Sącz potrzebuje drogi ekspresowej. Nikt nie będzie dla kaprysu miastowego turysty odmawiał sobie godnych warunków bytowania jakimi są min drogi. Ponadto może Pan zawsze wystąpić do władz swojego "miasta" z prośbą o likwidację dróg w pobliżu miejsca zamieszkania i będzie tam spokój i cisza co będzie zgodne z Pana radą. Przecież Pan jako normalny człowiek nie chce mieszkać w pobliżu normalnej drogi tak jak ci "dziwacy" ze wsi.
R
Rafał
Jeżdżę do Piwnicznej na urlop 2x do roku, a motywacją jest cisza i spokój. Jedynym minusem jest spory ruch na drodze w dolinie popradu. Dziwne macie upodobania, aby mieszkać w smrodzie i hałasie, które znacząco wzrosną po wybudowaniu takiej drogi.
R
Robert
Biorąc pod uwagę, że nawet gdyby stanął na głowie, Tarnów robi dokładnie wszystko by zrobić mu niedźwiedzią przysługę i zdyskredytować jego starania. Brak zjazdu z autostrady od strony Krakowa (może powstanie za 5 lat), od strony wschodniej też klops. I brak realnych szans na zmianę tej sytuacji. Basen przy PWSZ to powtórzenie sądeckiego itd. Przypomina mi się tekst z Wańkowicza "Ludzie chcecie, żeby tu płynęła rzeka ..."
t
trzeźwo myślący
jeżeli burmistrz Reśko będzie pomagał i lobbował za budową drogi przez Nowy Sącz to z pewnością nic z tego nie będzie i wybudują drogę przez Gorlice.
Taki antytalent inwestycyjny. W mieście to samo. Oprócz inwestycji zaczętych przez poprzednika ze świecą szukać innych. Zero pomysłu na władzę i tylko ciągłe podwyżki za śmieci, za wodę, za kanał a teraz za psa.
m
martinoff salon24.pl
Popatrz na mapę to zobaczysz S19. To ona pełni rolę łącznika krajów bałtyckich że słowacja i węgrami. A pod rzeszowem się łączy z A4. To o czym piszesz to S19.
k
kryniczanin
Za czasów poprzedniego burmistrza Krynicy E.Bodzionego rozważana już była wielowariantowa koncepcja budowy drogi krajowej 75 na odcinku od Krzyżówki do Granicy Państwa w Muszynce. Były pieniądze na koncepcję i dokumentację techniczną. Jeżeli wtedy uzgodniono by przebieg tej drogi to na 200% łącznik z A4 biegłby przez N.Sącz od Krynicy. Jak się to skończyło? Nie wybrano żadnego wariantu z uwagi na "sprzeciwy społeczne" i cały projekt powędrował do szafy. Teraz te "głosy społeczne" przeciwne budowie obudzą sie jak w tytule. To była niepowtarzalna szansa dla Krynicy. Tak samo jak budowa toru saneczkowo-bobslejowego na G.Parkowej. Prawdopodobnie te same środowiska zablokowały i jedno i drugie zadanie tylko dlatego, że starał się o nie Bodziony.
G
Gr_Di
Pochodzę z Polski Centralnej, mieszkam W KRK, ale zdecydowanie uważam za sensowniejsze rozwiązanie drogę Tarnów - Gorlice. To nie ma być droga powiatowa specjalnie dla mieszkańców Sącza, ani też droga tylko na użytek kuracjuszy z Piwnicznej, Muszyny czy Krynicy. To przede wszystkim ma być droga ze Słowacji do najbliższej polskiej autostrady i ma służyć tym, którzy jak najszybciej chcią np. przedostać się choćby z Węgier do PL, czy do DE, a taką ze względu na warunki i w Polsce i Słowacji, a także odległości, korzystniej jest poprowadzić przez Gorlice niż przez Sącz. Poza wszystkim jak słusznie zauwazyłeś Muszyna czy Krynica to już kurorty, a taka droga pozwoliłaby rozwinąć się turystycznie np. mającemu ogromny potencjał Beskidowi Niskiemu z Wysową, Wapiennem i wieloma innymi miejscami. Ja w 100% popieram wersję gorlicką.
a
amarekr
"Jego staraniom spokojnie przygląda się poseł Czerwiński." Przecież ten chłop nic innego nie robi od kilkunastu lat tylko się przygląda. Pierwszy raz napisana prawda przez jakiekolwiek media o tym gościu. A na szczególne wyróżnienie zasługuje słowo "spokojnie".
C
Czytający strategie
Po pierwsze droga z N. Sącza na Kraków istnieje i jest o wiele lepsza o jakiejkolwiek z Gorlic. Po drugie, pod Gorlicami też są dwa uzdrowiska, które chciałyby się również rozwijać a nie likwidować. Po trzecie i najważniejsze, to sam marszałek napisał w swojej strategii wojewódzkiej, że powiat gorlicki jest najgorzej skomunikowany w Małopolsce, że jest najbardziej wykluczony komunikacyjnie, i że jest to podstawowa przyczyna braku właściwego rozwoju przedsiębiorczości i przemysłu, który jest jak na tę część województwa cięgle imponujący i ma duży potencjał. Zatem odmowa budowy tej drogi w Gorlicach, a wybudowanie jej tam, gdzie i tak jest nie najgorzej, to delikatnie mówiąc sprzeczność z dokumentami strategicznymi samego województwa. Poza tym, gdzie jest między tymi drogami 30 km? Pan marszałek ma na myśli pewnie punkty Brzesko-Tarnów. Tyle, że chcąc tam dojechać z Gorlic, do samego Sącza jest 40 km, a do Tarnowa mamy aż 60. Przy czym ruch w Brzesku obsługuje głównie kierunek krakowski a przez Tarnów, w razie wybudowania drogi do Gorlic, mamy nie tylko szybkie połączenie z Krakowem, ale powstałby łącznik dający dostęp do arterii łączącej granicę państwa z Bałtykiem. O ile wzrosłaby atrakcyjność tych terenów nawet nie piszę.
m
martinoff salon24.pl
To Ciepiela z zarządu wojewódzkiego w Krakowie lansuje połączenie Tarnów -Gorlice-Barwinek bo sam pochodzi z Tarnowa i to jest dla niego okazja żeby się wylansować przed wyborami do sejmu. Jeździ teraz po wschodnich powiatach małopolski i obiecuje drogę. Lansuje każdy projekt w którym jest Tarnów. Niedługo z Tarnowa zrobi hub komunikacyjny. Ale nie chodzi o zrobienie centrum komunikacyjnego w Tarnowie bo Tarnów jest za mały na to, tylko o politykę. Ciepiela pokazuje się i lasuje. Robi dokładnie to samo co robił Zegzda w poprzedniej kadencji. Też jeździł i rozdawał unijne fundusze był na każdym otwarciu nowej drogi wybudowanej po powodzi. I mimo to mu się nie udało dostać do Sejmu. Jakze był po wyborach rozczarowany że Gorlickie go nie poparło choć tak często się tam pokazywał.
Teraz działacze PO doszli do wniosku że postawią na innego gościa. Zamiast z pisowskiego Sącza dali szansę politykowi z Tarnowa żeby się lansował. To Ciepiela się lansuje. Jeździ i obiecuje kazdemu regionowi co tylko chcą. Gdyby zsumowac plany inwestycyjne zarządu województwa małopolskiego to się okaże że sama małopolska powinna dostać całą unijną kasę przeznaczoną dla Polski. Więc realność tych planów jest mała. Ale Ciepiela dostał szansę to korzysta drugiej takiej szansy nie dostanie tak samo jak Zegzda nie dostał. Nie dostał się do sejmu (noego wykonał planu partii ) to dostał niższe stanowisko i dziś jest tylk szefem klubu.
q
qwerty
Nowy Sącz to 85 tys. ludności plus kurorty typu Krynica czy Muszyna. Gorlice to niecałe 30 tys. Jest oczywiste, że w pierwszej kolejności powinna powstać droga do Nowego Sącza.
p
pol
ale się rozpędzili z tymi drogami:)
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska