https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz. Mężczyzna zasłabł na Plantach. Zamiast karetki przyjechał wóz strażacki

Stanisław Śmierciak
Stanisław Śmierciak
Tuż po godz. 19 w czwartek, 29 października 2020 r., na Plantach w Nowym Sączu nagle zasłabł mężczyzna. Natychmiast wezwano pomoc, ale wówczas nie było żadnej wolnej karetki Pogotowia Ratunkowego. Do walki o życie mężczyzny wysłano strażaków.

FLESZ - Policja zakładnikami pandemii i protestów?

W czwartek (29 października) wieczór na sądeckich plantach nagle zasłabł mężczyzna. O uratowaniu go mogły decydować minuty, a tymczasem w mieście nie było ani jednej wolnej karetki. Wszystkie dyżurujące w tym czasie Zespoły Ratownictwa Medycznego, czyli załogi ambulansów Pogotowia Ratunkowego były zaangażowane w inne działania ratownicze.

Centrum Powiadamiania Ratowniczego zdecydowało, by pod wskazaną lokalizacje przy ul. Jagiellońskiej natychmiast pojechali strażacy.

Oficer dyżurny Centrum Koordynacji Ratownictwa Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu polecenie takie odebrał dziesięć minut po godzinie dziewiętnastej.

Do akcji wyruszył zastęp z Jednostki Ratowniczo Gaśniczej nr 1 PSP w Nowym Sączu. Strażacy walczyli o życie mężczyzny aż do przybycia karetki. Jej załoga zabrała mężczyznę do szpitala.

Nie był to w tym dniu ani pierwszy ani ostatni przypadek, kiedy w Nowym Sączu do osoby potrzebującej pilnej pomocy medycznej nie można było wysłać ambulansu Pogotowia Ratunkowego, bo wszystkie karetki były zaangażowane w inne działania ratownicze.
Rolę ratowników medycznych przejmowali więc strażacy.

O godz. 16 wóz Państwowej Straży Pożarnej zamiast karetki Pogotowia ratunkowego pomknął na ul. Prusa w dzielnicy Zawada w Nowym Sączu, kiedy w jednym z domów ataku epilepsji doznał mieszkający tam mężczyzna. Strażacy udzielali mu pomocy aż do chwili przybycia Zespołu Ratownictwa Medycznego.

O godz. 21.55 nie karetkę, bo wszystkie były zajęte, a wóz strażacki wysłano na ul. Niedziałkowskiego. Tam w jednym z domów zasłabł mężczyzna. Strażacy udzielali pomocy temu mężczyźnie zanim przyjechał ambulans Pogotowia Ratunkowego, który mógł zabrać go do szpitala.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Karol

Dziękujemy ci Jarosławie Kaczyński za twojego brata na Wawelu i Białoruś w IIIRP. https://www.youtube.com/watch?v=QnQ4zFcLReo

R
Rudy z Budy

No i super bo to sa amerykanskie standarty. W USA jezeli zadzwoni sie na numer alarmowy (911) to pierwszy przyjezdza bojowy woz strazy pozarnej i strazacy (kazdy z nich jest przeszkolony jako paramedyk) oceniaja stan pacjenta i decyduja co dalej robic i jaka pomoc jest potrzebna. To oni wzywaja ambulans, a przy okazji pojawia sie policja do zapewnienie bezpieczenstwa.

W czasach rzadow PO przyjezdzali lowcy skor i powrotu do takiego systemu chce Gadzinowka Krakowska, antypolska niemiecka szczujnia ktora za faszystowskie niemieckie pieniadze pluje na Polske i Polakow.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska