Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz: miłośnicy rowerów żądają więcej ścieżek

Anna Oskierko
Większość uczestników protestu stanowili młodzi ludzie, którzy zwołali się przez internet
Większość uczestników protestu stanowili młodzi ludzie, którzy zwołali się przez internet Anna Oskierko
Sądeccy rowerzyści chcą wymóc na władzach miasta udogodnienia, które pozwolą bezpieczniej poruszać się na rowerach. W piątek zorganizowali pierwszy protest pn. "Masa krytyczna". Kolejne zapowiadają co miesiąc.

- Będziemy protestować aż do skutku. Musimy pokazać, że jesteśmy pełnoprawnymi uczestnikami ruchu. Chcemy zmienić mentalność władz - mówi Grzegorz Wojtarowicz, organizator akcji.

W Nowy Sączu życie miłośnika rowerów jest szczególnie trudne. - Auta mijają nas, niemal potrącając. Kierowcy często trąbią, traktują jak coś gorszego - narzeka Iwona Żelasko, fanka wycieczek rowerowych. - Mamy do wyboru albo tamować ruch, co wszystkich irytuje, albo jeździć po chodniku, omijając pieszych. Władze miasta w ogóle nie przejmują się potrzebami rowerzystów.

Kinga Migacz wzięła udział w proteście, choć wątpi, czy to zmieni podejście urzędników. - Ale lepiej próbować cokolwiek zrobić, niż tylko siedzieć i narzekać - wyjaśnia.

Z kilkudziesięcioma protestującymi stawiła się o godz. 17 na Rynku, aby następnie objechać miasto. Większość założyła odblaskowe kamizelki. Wyróżniali się członkowie amatorskiej grupy kolarskiej Gold Bike, którzy przewodzili akcji.

Dawid Kądziołka: - W tym mieście jest coraz więcej rowerzystów, a mamy tylko siedem kilometrów ścieżek. Na dodatek nie są ze sobą połączone. Urywają się nagle i by przedostać się z jednej na drugą, trzeba przejeżdżać przez skrzyżowania, spowalniając ruch.

Urzędnicy miejscy nie zgadzają się z zarzutami. Zapewniają, że robią, co mogą. - Tam, gdzie powstają nowe drogi, tworzymy ścieżki rowerowe. W ciągu ostatnich lat powstało ich naprawdę sporo - przekonuje wiceprezydent Jerzy Gwiżdż, obiecując, że "w przyszłości" powstanie taka ścieżka wzdłuż rzeki Kamienicy.

Paweł Kogut, współorganizator "Masy Krytycznej", uważa, że to tylko puste słowa: - Urzędnicy nie jeżdżą na rowerach i nie mają pojęcia, czego naprawdę potrzebujemy. Takie oskarżenia bolą Grzegorza Mirka, dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg w Nowym Sączu, zapalonego rowerzystę. Przyznaje, że miasto ma ograniczone możliwości wytyczenia ścieżek rowerowych, ale powstają one przy okazji nowych, drogowych inwestycji, jak np. wzdłuż ul. Królowej Jadwigi.

Większość protestujących skrzyknęła się na portalu społecznościowym. Paweł Kogut przekonuje, że młodzi ludzie są w stanie wpłynąć na władze Nowego Sącza. - W innych miastach takie protesty przyniosły efekt. Dlaczego tutaj miałoby się nie udać? - dodaje.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska