Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN przygotowało bardzo interesującą, chociaż z konieczności bardzo skrótową, prezentację dziejów tej społeczności na ziemiach polskich.
- Centralnym punktem naszej wystawy jest interaktywna mapa miasta, na której zostały opisane ważne miejsca związane z lokalną historią żydowską - objaśnia Małgorzata Panasiuk z Muzeum POLIN, która wraz z Muzeum na Kółkach dotarła do Nowego Sącza w poniedziałek po południu. - Poprzez trójwymiarową makietę sztetla (miasteczka) przybliżamy najważniejsze punkty typowego polsko-żydowskiego miasta.
Jak tłumaczy, wystawa opowiada także o jidysz, hebrajskim i polskim, czyli trzech współistniejących i przenikających się językach, którymi przez wieki posługiwali się polscy Żydzi.
Muzeum na Kółkach przygotowano z myślą o odwiedzaniu małych oraz średniej wielkości miejscowości, mających do pięćdziesięciu tysięcy ludności. Zainteresowanie ekspozycją przerosło jednak oczekiwania i objazdowa placówka jest zapraszana również do większych miast, w których niegdyś obok społeczności polskich żyły duże społeczności żydowskie. Taka sytuacja była w przypadku Nowego Sącza.
Dla bardzo wielu Żydów z różnych stron świata, zwłaszcza ortodoksyjnych w swojej wierze i obyczajach, Nowy Sącz jest miastem szczególnym. Odwiedzają je z pobudek religijnych, ale także z sentymentalnych. Coraz częściej pojawiają się w tutejszym pejzażu. Dlatego m.in. dla Nowego Sącza organizatorzy Muzeum na Kółkach zmienili swoją wcześniej zaplanowaną marszrutę. Mieli być w Gorlicach i Wadowicach. Nie mogli jednak odrzucić zaproszenia do Sącza. Tu mobilne muzeum zatrzyma się na kilka dni.