Nie milkną kontrowersje wokół budowy nowego stadionu dla Sandecji Nowy Sącz. Już w sierpniu nadzór budowlany prowadził tam kontrole w związku ze skargą projektanta pierwszej wersji stadionu. Informacje, do jakich dotarła „Gazeta Krakowska” wiele wskazywały na to, że inwestycja, której koszty (na razie to ponad 75 mln zł) ponoszą wszyscy mieszkańcy miasta, prowadzona jest w niewłaściwy sposób, bez ostatecznego planu i zgody na jego realizację (pisząc jaśniej, autoryzowane są na bieżąco koleje etapy jego powstawania).
Wielkie zdziwienie przeżyli dziś tuż po zmroku kibice klubu Sandecja. Na swoim profilu w mediach społecznościowych umieścili zdjęcie, na którym widać, że rzeczywiście ciężkie maszyny burzą ścianę jednego z budynków.
- Jeszcze dobrze nie zaczął, a już burzy...Niestety to nie żart, na Kilińskiego 47 trwa właśnie WYBURZANIE części budynku klubowego od strony ulicy. Z nieoficjalnych informacji wiemy, że to wina wykonawcy, którego poniosła fantazja i zrobił coś czego nie było w projekcie. Szok, niedowierzanie, żenada - napisali na Facebooku Kibice Sandecji.
Po ich publikacji szybko udaliśmy się na ul. Kilińskiego 47. Pod osłoną nocy pracownicy wykonawcy inwestycji firmy BlackBird kruszyli ścianę pod główną trybuną i w pośpiechu wywozili gruz. Wszystkiemu przyglądał się prezes firmy Jan Kos. Na pytanie, dlaczego stadion jest rozbierany jeszcze przed wybudowaniem, odpowiedział, że „skoro sobie wybudowali, to teraz mogą sobie zburzyć”. W dalszej dyskusji, po wskazaniu przez reportera „Gazety Krakowskiej”, że stadion budowany jest dla sądeczan i za ich pieniądze, wskazał, że „firma tylko sprząta i wywozi gruz, a trybuny stoją” i nie ma się czym martwić. Jak jest w rzeczywistości? Do tematu wrócimy jutro.
- Sądeckie królowe Instagrama. Są młode i robią karierę
- Top krótkich wyjazdów godzinę od Nowego Sącza
- Czy prace na stadionie Sandecji są prowadzone bez pozwolenia? Nadzór bada sprawę
- Michał Szczygieł o tym, co wyzwala w nim adrenalinę
- W lasach Beskidu Wyspowego pojawiają się pierwsze grzyby
- 10 miejsc idealnych na upalny dzień. To nie tylko baseny i kąpieliska
FLESZ - Polacy się starzeją a miasta wyludniają. Jest raport GUS
