- Ojca wywieziono wcześniej, a ja tułałem się z mamą po Lwowie, aż w końcu nas złapali - wspomina syn generała Kazimierza Horoszkiewicza, dowódcy 1 Pułku Strzelców Podhalańskich. - Z Tobolska wróciliśmy do Polski przed 1950 rokiem. Ojciec, niestety, tego nie dożył.
Rodziców i trzech braci Kazimierza Korczyńskiego, prezesa Związku Sybiraków w Nowym Sączu, wywieźli sowieci 10 lutego 1940 roku ze Zbaraża do Kraju Krasnojarskiego. On sam urodził się na zesłaniu w Iłańsku
Zobacz także: Nowy Sącz nie chce wygranych milionów
Sądecki oddział ZS zrzesza 77 osób. Z roku na roku ich szeregi topnieją. Dobrym duchem ZS jest ks. prałat Stanisław Czachor z parafii św. Kazimierza, który odprawił mszę św. w intencji zesłańców. Staraniem Roberta Sobola, przewodniczącego Stowarzyszenia Polskiego Sybiru i wiceprezydent Zofii Pieczkowskiej 5 lat temu stanął obelisk, a imieniem Sybiraków nazwano most nad Kamienicą.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Matkobójca stanie przed sądem
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy