WIDEO: Krótki wywiad
końca sierpnia za metr sześcienny wody obowiązywała taryfa w wysokości 7,84 zł. Mieszkańcy płacili jednak 5,65 zł, bo miasto dopłacało różnicę (2,19 zł). Metr sześcienny ścieków kosztował 8,69 zł. Sądeczanie płacili 5,64 zł, dzięki dopłacie miasta (3,05 zł).
Na wniosek prezydenta Ludomira Handzla radni 2 sierpnia przegłosowali uchylenie uchwały o dopłatach dla mieszkańców, bo pilnie trzeba było poszukać kilku milionów dla gospodarującej śmieciami spółki Nova, której, zdaniem jej prezesa Krzysztofa Krawczyka, groziło bankructwo.
Po likwidacji dopłat cena taryfowa wody pozostała ta sama, ale mieszkańcy płacą całą kwotę czyli 7,84 zł za wodę i 8,69 zł za ścieki. Z wyliczeń Sądeckich Wodociągów wynika, że czteroosobowa sądecka rodzina zapłaci rocznie 2380 zł, czyli o 754 zł więcej niż wcześniej.
Medialna wrzawa wokół ceny za wodę zmobilizowała radnych klubu PiS Wybieram Nowy Sącz do przygotowania uchwały znoszącej poprzednią, a w konsekwencji przywrócenia miejskich dopłat do wody i ścieków.
Uchwała uprawomocniła się i została opublikowana w Dzienniku Urzędowym Województwa Małopolskiego.
- Możemy już śmiało powiedzieć: przywróciliśmy dopłaty do taryf za wodę i ścieki dla mieszkańców Nowego Sącza. Z niepokojem jednak patrzymy na propozycje budżetowe, bo prezydent powinien zapewnić finansowanie tych dopłat - oznajmił Michał Kądziołka, szef klubu PiS Wybieram Nowy Sącz.
W budżecie na ten rok nie ma jednak pieniędzy, żeby mieszkańcom dopłacić do rachunku za wodę.
- Wnioskodawcy przywrócenia dopłat nie wskazali źródeł ich finansowania - podkreśla sekretarz miasta Piotr Lachowicz.
Radny Kądziołka twierdzi, że prezydent powinien naprawić swój błąd i zmienić budżet.
- Mamy nadzieję, że znajdą się 3 mln zł na dopłaty - mówi.
Radni i prezydent przerzucają się odpowiedzialnością za wskazanie finansowania. Ratusz podważa też zgodność uchwały z prawem.
- Nie uchyla się uchwały uchylającej uchwałę. Trzeba napisać nową - zaznacza sekretarz miasta Piotr Lachowicz, którego zdaniem to nie jedyny problem.
- Wojewoda przesłał uchwałę do zaopiniowania Regionalnej Izbie Obrachunkowej, ale doszło do kuriozalnej sytuacji, bo otrzymaliśmy pismo od RIO, żeby przesłać jej ten dokument, gdyż nie otrzymała - zaznacza sekretarz. - Dziś ciągle płacimy więcej, bo uchwała jest niewykonalna. Zobaczymy co dalej zrobi Regionalna Izba Obrachunkowa.
Sporną uchwałę do Naczelnego Sądu Administracyjnego zaskarżył prezydent miasta Ludomir Handzel, ale już jako osoba prywatna, bo wyczerpał już drogę urzędową.
Mieszkańcom przyjdzie poczekać do następnego rachunku od Sądeckich Wodociągów, aby upewnić się, czy za wodę i ścieki rzeczywiście płacą mniej.
