Znowelizowana ustawa o wychowaniu w trzeźwości nałożyła na gminy obowiązek zaktualizowania lokalnych przepisów o sprzedaży alkoholu. Oprócz regulacji dotyczących lokalizacji punktów sprzedaży oraz koncesji, w nowej uchwale znalazł się jeszcze jeden zapis.
- Wprowadziłem również propozycję zakazu handlu w nocy między 22 a 6 rano i bynajmniej nie dlatego, że to będzie miało jakiś wpływ na wychowanie w trzeźwości czy przeciwdziałaniu alkoholizmowi, tylko ze względu na bezpieczeństwa, porządek oraz komfort życia i funkcjonowania tych, którzy mieszkają obok takich punktów - wyjaśnia Ryszard Nowak, prezydent Nowego Sącza. - Nie załatwi to sprawy w stu procentach, ale jednak spowoduje, że w wielu miejscach bardzo nieprzyjemne sytuacje jak awantury i hałasy przestaną mieć miejsce.
Ograniczenie sprzedaży alkoholu poparło 19 miejskich radnych. Jednak nie wszystkim ten zapis się podobał. Od głosu wstrzymało się bowiem trzech rajców.
- Skutek wprowadzenia nocnej prohibicji może być odwrotny. Pamiętamy jak było przed laty, gdy alkohol nie był dostępny. Tworzyły się nielegalne punkty sprzedaży, które często oferowały alkohol niewiadomego źródła - mówi Tomasz Basta, radny z Klubu Platformy Obywatelskiej. - Nie przekonuje mnie też to ograniczenie, bo dotyczy jedynie sklepów i stacji benzynowych. W restauracjach, czy pubach wciąż będzie można się napić alkoholu w godzinach ciszy nocnej.
Radni, którzy nie byli za wprowadzeniem ograniczenia, podnosili także, że osoby które będą się chciały w nocy napić alkoholu, to i tak to zrobią. Mogą przecież zrobić sobie zapasy trunków, albo pojechać do sąsiedniej gminy, gdzie taki zakaz już nie obowiązuje.
KONIECZNIE SPRAWDŹ: