Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz. Spod Baszty Kowalskiej zniknął sikający rycerzyk. Został przeniesiony pod dom byłego prezydenta miasta [ZDJĘCIA]

Klaudia Kulak
Klaudia Kulak
W piątkowy poranek mieszkańcy Nowego Sącza z zaskoczeniem spostrzegli, że spod Baszty Kowalskiej zniknął sikający rycerzyk. Figurka zagościła do Nowego Sącza z inicjatywy byłego prezydenta Jerzego Gwiżdża. Szybko jednak odnalazł się na ul. Młyńskiej, tuż obok jego domu, gdzie powstał nowy parking oraz skwerek z ławeczkami, pośrodku których stanął posążek. Zdaniem Gwiżdża to złośliwość, zdaniem radnych klubu Koalicji Nowosądeckiej to prezent.

FLESZ - Jaka muzyka jest najlepsza dla zdrowia? Tego się nie spodziewałeś!

od 16 lat

Wiadomość o tym, że mała rzeźba, która przez lata zdążyła już na stałe wpisać się w krajobraz miasta zniknęła, mieszkańcy przyjęli z zaskoczeniem.

Pojawiły się przypuszczenia, że być może została zniszczona lub skradziona. Jak się okazało nikt rzeźby nie ukradł, a jedynie zmieniła ona swoją lokalizację.

Została przeniesiona na skwerek, który powstał w ramach budowy nowego parkingu przy ul. Młyńskiej. Jak tłumaczył komendant Straży Miejskiej Ryszard Wasiluk została tam zlokalizowany ze względów bezpieczeństwa.

- Ta rzeźba wzbudzała wiele zainteresowania nie tylko tych, którzy chcieli sobie przy niej zrobić zdjęcia, ale także tych którym przeszkadzała i ją niszczyli. Czujemy się odpowiedzialni za ochronę takich obiektów, bo do tego jesteśmy zobowiązani ustawą. Zostałem poproszony, aby zapoznać się z tym obiektem i przyjrzeć się jak wygląda on w dniu otwarcia i w taki sposób ma być utrzymywany - mówi Ryszard Wasiluk, komendant Straży Miejskiej w Nowym Sączu

Zadeklarował, że patrole często odwiedzać będą to miejsce oraz prowadzić działania prewencyjne, aby zarówno rycerzyk, jak i cały obiekt był właściwie chroniony.

Podkreślał, że wcześniej wielokrotnie dochodziło do dewastowania rycerzyka: z jego dłoni zniknęła część szabli i był też przewracany. Teraz jego zdaniem ze względu na nową lokalizacje nadzór będzie ułatwiony i w ten sposób będzie można zapobiegać dewastacji.

Sikający rycerzyk pojawił się w Nowym Sączu w 2008 roku. Pomysłodawcą na odwzorowanie chłopca z Manneken Pis w Brukseli był ówczesny wiceprezydent miasta.

Jak twierdzi Gwiżdż, rzeźba została sfinansowana z jego prywatnego budżetu. Miała ona być atrakcją turystyczną miasta, choć początkowo opinie na temat pomysłu, jak to zazwyczaj bywa, były podzielone.

Posążek nawiązywać miało do legendy o cudownym źródełku, które miało wybijać pod królewskim zamkiem w Nowym Sączu.

- Uważam, że Baszta Kowalska to jest zbyt poważne miejsce związane z wieloma tragicznymi wydarzeniami historycznymi. Ten rycerzyk moim zdaniem bardziej będzie pasował w nowej lokalizacji - komentuje radny Leszek Gieniec.

Czy zlokalizowanie rzeźby akurat tuż obok domu byłego prezydenta Jerzego Gwiżdża, który był pomysłodawcą umiejscowienia jej przed laty pod Basztą Kowalską było przypadkowe?

Jego zdaniem trudno mówić tutaj o zbiegu okoliczności, szczególnie, że już sama budowa parkingu w tym miejscu wywołała mnóstwo kontrowersji.

- W tym miejscu jest tylko dziesięć miejsc parkingowych, choć na takiej działce mogłoby powstać ich więcej. Tutaj nie chodziło jednak o stworzenie parkingu, ale o to, żeby komuś zrobić na złość. I to poniekąd zrobiono. Główną część tego parkingu stanowi nazbyt szeroka droga i promenada wzdłuż mojego płotu. W tym miejscu mogłoby powstać tych miejsc około 30 o co sam zabiegałem. Nigdy nie spodziewałem się że w Nowym Sączu pojawi się władza, która za nic ma interes publiczny, tylko skupia się na tym, żeby komuś dokuczyć - komentuje były prezydent.

Krytycznie wobec pomysłu zmiany lokalizacji wypowiada się również przewodniczący Rady Miasta Artur Czernecki. Jego zdaniem na przeniesienie rycerzyka powinna wyrazić zgodę również Rada Miasta.

- Ze zdziwieniem przyjąłem to, co się wydarzyło. Posążek został zabrany, choć sądeczanie już przez te lata zdążyli się do niego przyzwyczaić. Turyści robili sobie tu zdjęcia. To moim zdaniem czysta złośliwość. Jestem zbulwersowany też tym, że w momencie, kiedy jest tak mało miejsc parkingowych w centrum, marnuje się taki teren tylko po to, żeby zrobić komuś na złość. Nie ma mojej zgody, aby za publiczne środki okazywać swoją mściwość i zawiść wobec innych osób- mówi Czernecki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska