Nowy Sącz. Studenci czy książki?

W budynku przy ul. Jagiellońskiej 61 w Nowym Sączu mieści się Instytut Ekonomiczny Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej popularnie zwany „Ciuciubabką”.
Pod koniec września br. po 16 latach wygasa umowa między uczelnią, a Urzędem Marszałkowskim Województwa Małopolskiego na temat bezpłatnego użyczenia obiektu.
- Złożyłem pisemną prośbę o przedłużenie umowy użyczenia z zapytaniem o możliwość przejęcia budynku na własność - podkreśla prof. nadzw. Mariusz Cygnar, rektor PWSZ.
O losie budynku niedługo zadecyduje Zarząd Województwa Małopolskiego. Jego członek Leszek Zegzda podkreśla, że zależy mu na współpracy z uczelnią. Wskazuje jednak na problemy lokalowe podlegającej marszałkowi Pedagogicznej Biblioteki Wojewódzkiej. - W tym budynku mogłoby się znaleźć dla niej miejsce - mówi Leszek Zegzda.

Coraz więcej studentów
Rektor PWSZ ma nadzieję, że jego prośba zostanie pozytywnie rozpatrzona.
- Ten budynek jest idealny dla Wydziału Ekonomicznego. Mamy aktualnie 900 studentów kierunku ekonomia oraz e-administracja i nie ma alternatywy, która mogłaby rozwiązać bardzo trudny dla nas problem - zwraca uwagę prof. Cygnar.
Rektor dodaje, że niebawem studentów będzie więcej. Uczelnia stara się o zgodę na prowadzenie studiów magisterskich na kierunku ekonomika i organizacja przedsiębiorstw.
- Młodzież jest zainteresowana kontynuowaniem nauki w Nowym Sączu. Dlatego też potrzebujemy miejsca, a to w którym obecnie jest Instytut Ekonomiczny, spełnia niezbędne wymogi kształcenia i nasze oczekiwania - uważa Mariusz Cygnar. Chce utrzymać wysoki poziom kształcenia młodzieży, a bez zagwarantowania studentom odpowiednich warunków do nauki to niemożliwe.
Studenci, podobnie jak rektor, nie widzą innej lokalizacji dla Instytutu Ekonomicznego. Zwracają uwagę, że do niedawna, gdy w budynku „Ciuciubabki” działał Instytut Zdrowia, na korytarzach było tłoczno. Niektóre zajęcia odbywały się w budynku po kinie Krokus i Domu Studenta.
- Teraz jest zdecydowanie lepiej - przekonuje Katarzyna Znamirowska, studentka III roku ekonomii z Gorlic. - Lokalizacja instytutu też jest doskonała dla osób dojeżdżających na zajęcia. Po drugiej stronie ulicy mamy dworzec autobusowy i jesteśmy praktycznie w centrum miasta - dodaje.

Uczelnia oraz biblioteka?
Sądecka PWSZ za użytkowanie budynku należącego do urzędu marszałkowskiego nie płaci ani złotówki. Opłaca tylko media i wykonuje bieżące remonty. Musiała też dostosować budynek do potrzeb dydaktycznych.
Tymczasem podlegająca marszałkowi biblioteka pedagogiczna mieści się przy ul. Narutowicza. Za wynajem i ogrzewanie 340 mkw. płaci Związkowi Nauczycielstwa Polskiego rocznie około 64 tys. zł.
- Potrzebujemy więcej miejsca, żeby poszerzać swoją działalność. Teraz biblioteka to nie tylko wypożyczalnia książek, ale także miejsce spotkań, szkoleń i warsztatów - podkreśla Artur Franczak, dyrektor Pedagogicznej Biblioteki Wojewódzkiej w Nowym Sączu.
- Gdyby Zarząd Województwa zdecydował o przeniesieniu nas na ul. Jagiellońską 61, byłbym szczęśliwy. To przyniosłoby oszczędności.Dyrektor podkreśla jednak, że nie chce znaleźć się w sytuacji, gdy będzie trzeba wybrać między PWSZ a biblioteką.
- Jestem przekonany, że można znaleźć złoty środek. A takim byłoby umieszczenie uczelni i biblioteki w „Ciuciubabce” - uważa Artur Franczak. - Na poddaszu tego budynku funkcjonuje Małopolski Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli, z którym współpracujemy. Gdybyśmy byli w jednym budynku, łatwiej byłoby realizować wspólne przedsięwzięcia.
Leszek Zegzda zapowiada, że na najbliższym posiedzeniu zarząd podejmie decyzję. - Na pewno w tym budynku nie będzie muzeum. A czy przyjmiemy propozycję władz PWSZ? Trudno wyrokować. Zależy nam na współpracy z uczelnią - zapewnia Zegzda. - Ale ważna jest dla nas także biblioteka.