Czytaj też: Nowy Targ: tragedia dwulatka w markecie
Teraz szkoła liczy ok. 250 uczniów. Jest doskonale przygotowana pod względem udogodnień dla dzieci niepełnosprawnych. Dlatego dyrekcja liczy, że znajdą się w niej też miejsca dla uczniów niepełnosprawnych z pobliskich wiosek.
Należy podkreślić, że teraz w jednym budynku mieszczą się na razie dwie oddzielne szkoły. Ale zmieni się to od września, powstanie jedna placówka.
- Z tego, co wiem, wszyscy nauczyciele zostali już przeniesieni do nowej szkoły - mówi burmistrz Marek Fryźlewicz.
Wyjaśnia on, że w najbliższym czasie zostanie przeprowadzona analiza dwóch placówek. Trzeba porównać, ilu jest nauczycieli i ilu uczniów. Burmistrz nie ukrywa, że są sytuacje, iż w jednej klasie jest teraz po 10 uczniów, a to za mało.
- Jeśli będą konieczne zmiany, zdecyduje już o tym dyrektor nowej szkoły, która od września stanowić ma jedną jednostką. Dyrektor będzie miał dużą swobodę działania. Właśnie ogłosiliśmy konkurs na to stanowisko. Startuje w nim trzech kandydatów - dodaje Fryźlewicz.
Sprawę analizowała także Komisja Kultury Rady Miasta.
- Z tego, co zapewniał nas naczelnik wydziału oświaty Janusz Stopka, to wszyscy nauczyciele mają mieć dalej pracę - twierdzi radny i szef komisji Leszek Pustówka.
Potwierdza to także radny z osiedla Niwa, Tadeusz Truty.
- Na 100 procent nikt nie straci pracy, może się tylko zmienić zakres obowiązków nauczycieli - mówi Truty. - Ktoś z pedagogów może zostać na przykład przeniesiony do pracy w bibliotece szkolnej.
Z kolei naczelnik wydziału oświaty jest ostrożniejszy w wyrokowaniu.
- Nikt głowy nie da za to, że nikt nie straci pracy. Na dziś wszyscy nauczyciele są przeniesieni do nowej placówki i będziemy chcieli, aby nadal od września w tej szkole pracowali - podkreśla radny Janusz Stopka.
Problemy mogą mieć nauczyciele nauczania zintegrowanego, historii, przyrody i wychowania fizycznego. Wstępne szacunki wskazują na to, że jeśli nie będzie wystarczającej liczby uczniów - 25 na klasę - mogą nie otrzymać pełnych etatów, a nawet zostać skierowani do innych zadań.
- Ktoś zamiast etatu otrzyma 3/4 - tłumaczy naczelnik Stopka.
I natychmiast uspokaja. Zapewnia, że z rozmów z rodzicami już teraz wynika, że chętnie poślą swe pociechy do nowoczesnej placówki, pytają o nią też rodzice dzieci niepełnosprawnych.
- Widzą, że warunki są tu dobre, są podjazdy oraz windy - mówi. Nie ukrywa on, że jeśli klasa będzie mniej liczna niż 25 osób, a zechcą do niej uczęszczać dzieci niepełnosprawne spoza miasta, to na pewno zostaną przyjęte do szkoły. Obowiązywać ma jednak zasada, że klasa nie może być liczniejsza niż 25 uczniów.
Wszystko wyjaśni się w maju. Wtedy zostaną zatwierdzone tzw. arkusze organizacyjne. Nauczyciele będą mieć czarno na białym liczbę godzin, a co za tym idzie, wysokość etatu.
Euro 2012 coraz bliżej! Zobacz, co będzie się działo w Krakowie
Nowa lista leków refundowanych**[SPRAWDŹ!] **
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!