Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Targ. Nielegalna reklama zniknęła. Teraz straszy ruina domu, który stał za nią

Łukasz Bobek
Łukasz Bobek
Po wielu miesiącach bojów urzędnikom z Nowego Targu udało się zmusić lokalnego przedsiębiorcę do usunięcia ogromnej reklamy z ul. Szaflarskiej. Teraz spod niej wyszła ruina, która wygląda jakby za chwilę miała się przewrócić.

Chodzi o ogromny billboard reklamujący produkty jednego ze marketów w Nowy Targu, którzy przez wiele miesięcy stał przy ul. Szaflarskiej. Ustawiony został na fasadzie dwóch starych budynków. Dom był zasłonięty niemal całkowicie.

Reklama była niezgoda z uchwałą reklamową w mieście. W tej części miasta przepisy zabraniają sytuowania reklam, a tym bardziej tak gigantycznych billboardów. Urzędnicy wezwali właściciela reklamy do jej usunięcia. Ten jednak tego nie zrobił. Nałożona została na niego kara finansowa, a za każdy dzień zwłoki były naliczane odsetki. Do czasu aż billboard w końcu zniknął wyszło 180 tys. zł…

- Całe postępowanie nie zostało jeszcze zakończone. Kancelaria prawna wynajęta przez mieszkańca odwołała się od naszej decyzji do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Nasza decyzja została przez SKO uchylona. Wydaliśmy drugą. Sprawa nada jest w toku. Mimo, że reklama zniknęła, będziemy robić wszystko, by wyegzekwować karę – mówi Grzegorz Watycha, burmistrz Nowego Targu.

W zniknięciu reklamy pomógł także nadzór budowlany. Reklama bowiem powstała bez wymaganego pozwolenia. Nowotarski Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego po miesiącu od pojawienia się konstrukcji wszczął postępowanie administracyjne, a następnie wydał nakaz rozbiórki. Biznesmen odwołał się do Wojewódzkiego Inspektora Budowlanego w Krakowie.

- Reklama jest samowolą budowlaną i dlatego został wydany nakaz rozbiórki. Jest też elementem obciążającym konstrukcję budynku, który jest w złym stanie technicznym i zagraża bezpieczeństwu. I z tego tytułu został wydany kolejny nakaz rozbiórki - wskazuje Gabriela Przystał, szefowa PINB w Nowym Targu. Od drugiej decyzji inwestor się nie odwołał.

Reklama w końcu zniknęła. Nie wiadomo ostatecznie, czy podziałała decyzja PINB, czy może jej właściciel przeliczył, że nie będzie miał pieniędzy na zapłacenie wyższych kar do miejskiej kasy. Tak czy siak reklamy nie ma. Za to pojawił się walący budynek. Teraz PINB będzie sprawdzał, czy nie grozi on zawaleniem. Jeśli badanie to wykaże, właściciel będzie musiał go rozebrać.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska