Projekt ma być gotowy do końca września br. Później przyjdzie czas na konsultacje społeczne i pozyskanie niezbędnych decyzji środowiskowych. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, prace rozpoczną się w 2018 r. i potrwają trzy lata.
- Opracowanie, jakie będzie musiał przygotować zwycięzca przetargu, ma dotyczyć wielowariantowej koncepcji przebiegu linii tramwajowej wraz z przystankami, siecią trakcyjną czy dodatkową infrastrukturą techniczną - tłumaczy Michał Pyclik, rzecznik prasowy Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu, który odpowiedzialny jest za projekt.
Zostanie przebudowany także istniejący obecnie układ drogowy. Chodzi o ul. Młyńską, Meissnera i Lublańską. Potrzebna będzie też rozbudowa pętli w Mistrzejowicach i przebudowa fragmentu ul. Dobrego Pasterza. Przebudowane zostanie także skrzyżowanie Jana Pawła II z ul. Meissnera, tak by można połączyć nową linię tramwajową z już istniejącą.
Nowa trasa będzie przebiegać ulicami: Meissnera, Miechowity, Lublańską i Dobrego Pasterza. To będzie wielkie ułatwienie dla mieszkańców Prądnika Czerwonego i Olszy II. Pozwoli uniknąć korków, w jakich muszą stać teraz autobusy. Według wyliczeń, także podróż nową linią z Mistrzejowic trwałaby o 11 minut krócej niż dotychczas.
- Ponad pięć lat zabiegamy o tę inwestycję. Nareszcie się udało. Teraz najważniejsze, aby cały proces przebiegał sprawnie - mówi Dominik Jaśkowiec, radny Platformy Obywatelskiej. Z kolei, jak dodaje Grzegorz Stawowy, radny PO, to dzięki wniesionej poprawce do budżetu udało się znaleźć pieniądze na przygotowanie koncepcji w tym roku.
- Ten projekt wraz z tramwajem na Górkę Narodową to będzie komunikacyjna rewolucja - nie kryje Stawowy. ZIKiT zakłada, że prace nad uzyskaniem pełnej dokumentacji i wszystkich pozwoleń zajmą dwa lata. Prace budowlane miałyby ruszyć dopiero w 2018 r. i zakończyć się trzy lata później - w 2021 r.
- Tak wynika z planów finansowych miasta - zgadza się Pyclik. Dodaje jednak, że są ogromne szanse, że wcześniej Kraków otrzyma na ten projekt unijną dotację.
- Biorąc pod uwagę, że w nowym budżecie Unia mocno stawia na rozwój transportu szynowego, szanse na pieniądze i dofinansowanie są bardzo duże - wyjaśnia Pyclik
Zdaniem Jaśkowca, jeśli udałoby się pozyskać pieniądze to prace budowlane mogłyby ruszyć już w 2017 r., a zakończyć rok później. To jednak wersja bardzo optymistyczna.
Koszty powstania nowej linii są ogromne. Szacuje się, że budowa pochłonie 150 mln zł.
Napisz do autora:
[email protected]
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
