https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Obrona wspólnych wartości

Tadeusz Pieronek, biskup
archiwum
Wejście na Wawel od ulicy Kanoniczej jest proste, ale nie zawsze łatwe. Pierwsza trudność to wzgórze, na które trzeba się wspiąć, ale dodatkowy kłopot, zwłaszcza latem, powodują tłumy turystów idących pod górę i schodzących w dół.

Grupy zatrzymują się na trasie, by wysłuchać przewodników, co natychmiast korkuje drogę innym przechodniom. Sprawę rozwiązałoby trzymanie się przez wszystkich, czyli wychodzących i schodzących, prawej strony drogi, bo wtedy można by uniknąć przeciskania się między ludźmi i obchodzenia ich to z lewej, to z prawej strony.
Rozwiązanie niby proste, ale niemożliwe.

Dlaczego? A bo jesteśmy ludźmi wolnymi i nikt nie będzie nam dyktował jak mamy się poruszać. O ile jeszcze przed laty zasada poruszania się prawą stroną jezdni jako tako była przestrzegana, to obecnie musi ona ustąpić innej, do której się stosują np. Brytyjczycy i Irlandczycy, że chodzi się nie prawą, ale lewą stroną. Dziwnym trafem w samochodach brytyjskich kierownica jest po prawej, ale jeździ się lewą, zaś u nas kierownica jest po lewej, a jeździ się prawą stroną jezdni. Podobno w Polsce już wkrótce będzie można rejestrować samochody z kierownicą po prawej stronie, ale chyba się nie doczekamy, że będą one mogły jeździć lewym pasem jezdni, bo gdyby do tego doszło, to na drogach byłby istny karambol.

Ten drobny przykład, a można by przytoczyć podobnych tysiące, ilustruje poważny problem wolności jednostki i społeczeństw, które mogą żyć i rozwijać się tylko wówczas, kiedy będą zachowywały podstawowe zasady współżycia, obowiązujące wszystkich.

Wizyta w Polsce Cyryla I, patriarchy Moskwy i całej Rusi, przerosła oczekiwania i mile zaskoczyła. To dobry prognostyk dla powodzenia wspólnej inicjatywy rosyjskiego prawosławia i katolików polskich, którzy dostrzegli grozę niebezpieczeństwa współczesnego laicyzmu dla tożsamości europejskiej i mimo różnic dzielących Cerkiew rosyjską od Kościoła katolickiego w Polsce, zdecydowali się na zwarcie szeregów w obronie podstawowych wartości chrześcijańskich, które od zawsze stanowiły podstawowy budulec żywej i twórczej Europy, zaś dzisiaj są odrzucane jako zło, które stanowi zaporę dla wolności człowieka. Warto zauważyć, że sprzeciw wobec chrześcijańskich wartości wywodzi się z pojmowania wolności jako prawa do niczym nieskrępowanego czynienia tego, co komuś wydaje się słuszne, nawet czasem bez uwzględniania tego, że wolność przysługuje każdemu i nie wolno z niej korzystać kosztem drugiego, nie szanując jego osobowej godności i wolności.

Zasada nieograniczonej wolności jest nieosiągalnym mitem, nierealną mrzonką. Gdyby taka wolność była dopuszczalna, świat pogrążyłby się w chaosie. Dotyczy to właściwie każdej działalności człowieka w sferze fizycznej, duchowej i moralnej. Gdyby taka wolność została uznana, nie byłoby potrzebne żadne prawo, bo każdy jego przepis, wywodzący się z wiary religijnej czy także z woli jakiegokolwiek ustawodawcy, ogranicza wolność jednostki i rozmaitych grup czy wspólnot ludzkich.

Współczesne demokracje, kreujące się na modelowy system rządzenia światem, nie zdają sobie sprawy z tego, że jeśli dopuścimy do realizacji indywidualnej wolności bez ograniczeń, to przestaniemy być rodziną, społeczeństwem, państwem i jakąkolwiek inną wspólnotą, która byłaby w stanie zadbać o dobro wspólne, stanowiące cel każdego dobrego gospodarza, także w wymiarze państwowym.

Ktoś zapyta, jaki związek z tym rozważaniem ma wizyta Cyryla I ? Otóż ten, i to w wielu wymiarach, że dzisiejszy świat staje się coraz to bardziej podobny do strumienia turystów zmierzających na Wawel i przez brak poszanowania prostych reguł porządku, blokujących sobie i innym drogę do celu. Świat jest pluralistyczny.

Zawsze taki był, ale współcześnie jego różnorodność zyskała uznanie. To jednak nie może prowadzić do podważania zasad naturalnego prawa moralnego, zapisanego w Dekalogu. Odejście od tych zasad, wcześniej czy później spowoduje katastrofę. Świadczą o tym doświadczenia obydwu totalitaryzmów XX wieku: nazistowskiego i komunistycznego.

Nie może być tak, że ktoś uważa kradzież, zabójstwo, kłamstwo za zło, a inny za cnotę. Na takim rozumieniu dobra i zła nie zbuduje się niczego. Podpisanie wspólnego apelu Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej i Kościoła katolickiego w Polsce 17 sierpnia 2012 r. przejdzie do historii, czy ktoś tego chce czy nie. Proces pojednania narodów pewnie potrwa dziesięciolecia, ale bez tego pierwszego, odważnego kroku, chyba nie byłby nigdy możliwy.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj za darmo

 
Krakowski szybki tramwaj na pięciu nowych trasach - sprawdź!
 
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
 

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

B
Basior.
A ja czekam, czekam i nie mogę się doczekać kiedy Episkopat i osobiście sama Świątobliwość Dziwisz- Biskup zabierze głos na temat Burdeli i d.... w nich Polskich Kobiet za pieniądze przez Niemców i polskich Kapitalistów.
I nie mogę zrozumieć czym jest podyktowane to milczenie Dziwisza- Biskupa na ten temat.
Czyżby Episkopat był za domami Publicznymi w Polsce tak jak to miało miejsce w Polsce Międzywojennej i uważa Burdele za wspólną wartość?......
V
VV:::::
NIGDY ŻADNEGO p o J E D N A N I A ---- m i r o ,,, r y c h o ,,, z b y c h o to D Z I K O -- D Z I K I kraj t ó s k ó RATUJ bo skończymy w B U L Ó bez N A D Z I E I J !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
k
kardynał
Ale masz facet spinke .... Wyluzuj bo żyłka ci pęknie. Żółty jesteś pewnie.
God bless You
Z
Zdziwiony
Moje 3 letnie dziecko za tydzień pierwszy raz idzie do przedszkola. Jakież było moje zdziwienie gdy dowiedziałem się, że w programie jest RELIGIA. Zwykłe publiczne przedszkole. Chyba trochę za wcześnie?
Nie ogarniam tego. Oczywiście może nie uczestniczyć ale równie dobrze mogę wytatuować dziecku na czole : OBCY.
B
BydlakzKrakowa
Oficer prowadzący pana pieronka, bo taki z niego "biskup", jak ze mnie baletnica chińska, czyli TW SB, musi mieć niską emeryturę. Oczywiście w POrównaniu z naszymi, prostych ludzi, ma gigantyczną. Ale wysokość jego emerytury nie wystarcza na oficerskie wydatki. Zatem, każe TW pieronowi co parę dni pisać do Gazety. I TW pieronek, PO zainkasowaniu honorarium, dzieli się ze swoim Oficerem Prowadzącym. Pytam: Ile PObiera, w procentach, oficer prowadzący??? Może TWSB pieronek mi odpisze??? Ceterum, delenda płemieł tusk i płatfołma.
k
klpoi
coz znowu stworzyl ten jegomosc ciekawego ----potrzebuje zarobic wiec wypisuje jakies banialuki ----coz znudzilo mu sie kaplanstwo --wielki pan od kultury w kurii
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska