Plan na obwodnicę Zakopanego jest od lat 70. XX wieku. Z zamysłem budowy takie drogi powstawała nawet estakada w ciągu ul. Powstańców Śląskich. Wówczas wykupiono nawet teren, po których miała przebiegać nowa droga. Od tamtej pory w planach zagospodarowania przestrzennego zarezerwowany jest pas dla nowej szosy. Pomysłu jednak przez lata nie udało się zrealizować.
Dopiero przed rokiem urząd miasta podpisał umowę z urzędem marszałkowskim w Krakowie na współfinansowanie prac projektowych dla nowej obwodnicy. Wtedy jednak władze miasta informowały, że plan zakładał, że północna obwodnica zacznie się od skrzyżowania ulic Kasprowicza i Szymony. Z drugiej strony nowa droga miała być „wpięta” do istniejącej estakady nad placem targowym pod Gubałówką. Obwodnica miała mieć po jednym pasie w obie strony. Miała także być możliwość wjechania na nią zarówno z ronda dra Chramca, jak i z ronda Solidarności. Główne założenie było takie, by wyprowadzić z centrum miasta ruch samochodów udających się w zachodnie części powiatu tatrzańskiego, a także by ułatwić sam wyjazd z miasta w kierunku zakopianki.
Tymczasem w trakcie ostatniego Międzynarodowego Forum Górskiego, które odbyło się 16 czerwca w Zakopanem, Katarzyna Węgrzyn-Madeja – dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich w Krakowie przedstawiła nieco inny plan na obwodnicę. Ta miałaby się zaczynać na rondzie dr Chramca – u zbiegu ul. Kasprowicza, Nowotarskiej i Chramcówki. Ale najbardziej zaskakuje jej koniec – rejon Sanktuarium Fatimskiego na Krzeptówkach. To oznacza znaczne przedłużenie drogi i włączenie jej już nie tylko do ul. Powstańców Śląskich, ale i dalej.
- Chcemy połączyć drogę krajową na terenie Zakopanego z drogą wojewódzką. Nie mamy określonego przebiegu drogi. Wyznaczyliśmy punkty połączenia w okolicach sanktuarium i w rejonie połączenia drogi krajowej nr 47 i drogi wojewódzkiej – mówi dyrektorka ZDW. Urzędniczka dodaje, że na razie nie ma odpowiedzi na pytanie, czy to się uda zrobić. - Musieliśmy w jakiś sposób określić początek i koniec, by projektant wiedział w jakim kierunku się poruszać. Natomiast po to zostało to zlecone, by mieć analizy, by potem usiąść wspólne z mieszkańcami i samorządami i rozmawiać – dodaje.
ZDW zleciło prace projektantom już kilka miesięcy temu. Opracowanie ma być gotowe w połowie 2024 roku. Kolejnym etapem ma być uzyskanie decyzji środowiskowej dla wybranego wariantu. To zajmie ok. 2-3 lata. Dopiero potem projekt budowlany i pozwolenie na budowę. O wbiciu łopaty można mówić nie wcześniej niż za 5-7 lat.
Ta informacja jest o tyle dziwna, że już w 2014 roku był podobny plan – gdzie obwodnica miała kończyć się łącznikiem między ul. Powstańców Śląskich a sanktuarium. Wówczas nowa droga miała przebiegać nad potokiem Cicha Woda, po 330 prywatnych działkach, gdzie na kilku z nich stały domy. Plan wywołał protesty mieszkańców, tym bardziej, że od lat w planach zagospodarowania zarezerwowane jest miejsce dla takiego łącznika, ale w innym miejscu – w sąsiedztwie mleczarni i hurtowni spożywczej na Skibówkach.
Wówczas wydana była już decyzja środowiskowa dla inwestycji. Została ona jednak zaskarżona do sądu administracyjnego. Decyzję środowiskową najpierw uchylił Wojewódzki Sąd Administracyjny, a następnie Naczelny Sąd Administracyjny.
Obecnymi planami ZDW zdziwiony jest nawet burmistrz Zakopanego.
- My jako miasto nie proponowaliśmy obwodnicy aż do tego miejsca. Planowaliśmy obwodnicę do estakady, czyli do ronda Dmowskiego – mówi i zapowiada, że będzie analizował to, nad czym pracuje ZDW.
Wieści z budowy nowej zakopianki. GDDKiA chce jesienią otwor...

- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]