Obwodnica Zakopanego. Ruszają prace nad koncepcją nowej drogi. Ich koszt to 700 tys. zł

Pomysł budowy obwodnicy Zakopanego ma już ponad pół wieku. Droga ta była planowana w czasie, gdy w latach 70. budowano estakadę nad targiem pod Gubałówką, w ciągu ulicy Powstańców Śląskich. Obwodnica miała usprawnić ruch w mieście - tak, by samochody jadące na zachód nie wjeżdżały do miasta, ale mijały je. Planowana droga miała zostać "wpięta" do estakady - po dwa pasy w każdym kierunku. Z myślą o nowej drodze sytuowano także szpital powiatowy w Zakopanem na Kamieńcu.

W latach 70. prace przy budowie drogi były mocno zaawansowane. Większość nieruchomości, po których miała prowadzić nowa droga, została wykupione z prywatnych rąk. Planowana droga znalazła się w planach zagospodarowania przestrzennego. Tereny pod nową drogę są zarezerwowane w planach do dziś.

Z czasem jednak państwo położyło nacisk na budowę dróg na Śląsku. Pomysł budowy obwodnicy oddalił się. W latach 80. i 90. część właścicieli odzyskała przejęte przez państwo nieruchomości.

Pomysł wrócił kilka lat temu. Budowa obwodnicy Zakopanego znalazła się w rządowym programie rozwoju systemu transportowego na obszarze Podtatrza do 2030 roku. Program został przyjęty w czerwcu 2020 roku.

Teraz urząd miasta porozumiał się z urzędem marszałkowskim ws. wspólnego stworzenia koncepcji przebiegu nowej drogi. Samorządy wyłożą na to zadanie po 350 tys. zł. - Ustalamy szczegóły naszego porozumienia, a także skład grup, które mają pracować nad koncepcją. Chcemy by byli tam przedstawiciele urzędów, radni, ale także zainteresowani mieszkańcy. Tak by było jak najmniej zastrzeżeń, co do przebiegu tej drogi - mówi Leszek Dorula, burmistrz Zakopanego. - Chcemy koncepcję zrobić w tym roku tak, by w przyszłym ogłosić przetarg na projekt i wykonawcę nowej drogi - dodaje.

Miasto liczy, że sfinansowaniem samej budowy nowej drogi - szacowanej na ok. 300 mln zł - zajmie się rząd.

- Ma to być droga, która ułatwi zarówno wjazd, jak i wyjazd z Zakopanego. Ma mieć więcej zjazdów i łączników z istniejącymi drogami: m.in. z rondem dr Chramca, z rondem Solidarności, które jest na końcu Alej 3 Maja, a także w rondem Romana Dmowskiego z ulicą Nowotarską - mówi Leszek Dorula.

Początek nowej drogi planowany jest w rejonie ronda dr Chramca, a koniec na istniejącej już estakadzie. Częściowo pobiegnie po gruncie, a częściowo po nowych estakadach. - Nie planujemy wielkiej drogi z czterema pasami jak to dawniej planowano. Ma to być droga z maksymalnie dwoma pasami i jednym awaryjnym - mówi burmistrz.

Piotr Bąk, starosta tatrzański, przyznaje, że ta droga jest Zakopanemu po prostu konieczna. - Chodzi o dodatkowe połączenie wschód-zachód. O ile na osi północ-południe mamy dość drożnych dróg na terenie Zakopanego, o tyle na osi wschód-zachód mamy właściwie dwa połączenia: czyli ulica Nowotarska i Kościeliska, a także przez ulicę Orkana. Przy czym w obu przypadkach ruch biegnie przez centrum miasta. W związku z tym konieczne jest uzyskanie płynnego połączenia wschód-zachód. To jest poza dyskusją. To musi być zrealizowane - mówi starosta tatrzański.