WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

Generalnie bronił dobrze i pewnie, ale bramka dla Stali idzie na jego konto, dlatego nie mamy wyjścia i pozostaniemy przy wyjściowej piątce. Tym bardziej, że później miał jakichś bardzo trudnych sytuacji do wyjaśniania. Robił po prostu swoje.
wislakrakow.com

Krótka przerwa na kartki dobrze mu zrobiła, bo w Stalowej Woli wrócił do składu i pokazał się z lepszej strony niż w meczach przed tą pauzą. Zaliczył m.in. asystę przy pierwszym golu. Pamiętamy jednak również, że były momenty w tym meczu, gdy miał ciężary w pojedynkach z ofensywnie usposobionymi rywalami.
wislakrakow.com

Środek obrony znów pracował w Wiśle dobrze. Dobrze grał też kapitan „Białej Gwiazdy”.
wislakrakow.com

Zagrał kolejny dobry mecz. Drugi gol dla Wisły to jego zasługa, bo po jego uderzeniu głową błąd popełnił bramkarz Stali Adam Wilk i sam sobie wrzucił piłkę do siatki. Minus? Trochę przysnął przy golu dla Stali z kryciem, ale to nie może przysłonić jego atutów w tym spotkaniu, bo było ich zdecydowanie więcej.
wislakrakow.com

Dużo lepiej prezentuje się jednak na lewej stronie boiska.
wislakrakow.com

Niezła połowa na dobrze znanym sobie stadionie, okraszona w dodatku golem.
wislakrakow.com

Tym razem pozytywny występ, jak zwykle pod grą.
wislakrakow.com

Bardzo przytomnie zachował się przy pierwszym golu dla Wisły.
wislakrakow.com

Tym razem gola nie strzelił, ale swoją pracę na boisku wykonał. I była to ciężka praca, więc mimo braku konkretnych liczb „oczko” w górę od podstawowej oceny.
wislakrakow.com

Nie był to jego wybitny mecz, ale na pewno przyzwoity. No i ma swój udział przy golu numer dwa dla Wisły, bo to on wrzucał z rzutu rożnego.
wislakrakow.com

Był mocno naładowany, walczył z całych sił. No i z tej jego pracy w końcu wyszły w Stalowej Woli liczby. Najpierw asysta przy golu Jesusa Alfaro, a w końcówce jeszcze go.
wislakrakow.com

Pierwszy dłuższy występ po długiej przerwie. Czas będzie pracował dla niego, ale pokazał, że może wcale dużo go nie będzie potrzebował.
wislakrakow.com

Strzelił gola, którym praktycznie zamknął mecz, a później to była już w zasadzie gra na kontrolowanie tego, co na boisku się dzieje.

Wszedł na boisko i nic wielkiego na nim nie zrobił, ani nic wielkiego nie zepsuł. Po prostu zaliczył swoje minuty. wislakrakow.com

Trener Mariusz Jop określił jego debiut jako cichy. Dobrze jednak, że dostał na niego szansę, bo na pewno sobie na to zasłużył. Bartek Ziółkowski/wislakrakow.com

Zasłużył na „oczko” wyżej od podstawowej piątki za asystę przy golu Łukasza Zwolińskiego. wislakrakow.com

Wideo