https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Oczyszczalnia w końcu nas otruje! Czy nowy burmistrz nam pomoże?

Lech Klimek
Mieszkańcy osiedla Dolnego mają w sąsiedztwie również sortownię śmieci. Ona też jest ich zmorą. Radni solidarnie chcą ujawnienia wyników kontroli powietrza, które wykonano w tym rejonie.

- Gdy w tamtym roku w lecie odór docierający do naszych mieszkań był nie do zniesienia, myślałam, że nic gorszego już nas nie spotka. Myliłam się - mówi Danuta Brach, mieszkanka spółdzielni Mariampol na osiedlu Dolnym w Gliniku. - To, czego doświadczamy obecnie, przechodzi już wszelkie wyobrażenia - kręci głową.

W rejonie ulic Chopina, Michalusa czy Skrzyńskich nie da się wyjść na spacer, czy na działkę. Matki z małymi dziećmi boją się wychodzić z domów, nie ma nawet możliwości, by wywietrzyć mieszkanie, bo zapach powietrza staje się nie do wytrzymania. - Żyjemy w tym smrodzie już od wielu lat. Pierwsze nasze interwencje do władz kierowaliśmy już w 2009 roku - tłumaczy Danuta Brach. - Od tego czasu zgromadziliśmy tych pism z naszymi prośbami o zajęcie się sprawą kilkadziesiąt, niestety, nic się nie zmienia, nikt z władz nie chce nam pomóc - ubolewa.

W jej opinii główna wina za nieprzyjemny zapach spada na pobliską miejską oczyszczalnię ścieków. - Najbardziej cuchnie kilka razy w miesiącu, wtedy gdy wywożą osady - uważa Bogumiła Gurba, również mieszkanka spółdzielni Miariampol. - Ale to, co nas tu truje, to smród z sortowni śmieci Empolu - przekonuje.

Nie pomaga też zmiana pogody. Jak mówią mieszkańcy, odór jest niezwykle intensywny nie tylko w upalne dni, ale również gdy pada deszcz, czy jest mgliście. Pomimo rozbieżności co do źródła smrodu wiedzą jedno, muszą walczyć wspólnie, bo tylko tak mogą mieć wpływ na poprawę tej sytuacji. - Poprzednie władze nie zrobiły nic, obecne też nie chcą chyba niczego zmieniać - komentuje Gurba. - I to nie tylko nasze lokalne, przecież my interweniowaliśmy nawet w Warszawie, w Krakowie, ale i z instytucji centralnych nie uzyskaliśmy pomocy - tłumaczą.

Mimo wielu zapewnień zarówno ze strony przedstawicieli władz miasta, jak i właścicieli firm, że "podjęte zostaną kroki w celu ograniczenia uciążliwych i zapewne groźnych zapachów", nic się nie zmienia. Jakiekolwiek prace wykonywane czy to w oczyszczalni, czy w sortowni, nie zmieniają obecnego stanu. W Polsce nie ma norm uciążliwości zapachowych, których tego typu zakłady jak oczyszczalnie ścieków czy sortownie śmieci musiałyby przestrzegać.

- Chcielibyśmy zlecenia stałych, systematycznych kontroli odpowiednich organów w tych zakładach - mówią zgodnie wszyscy mieszkańcy. - Ale takich, które uwzględnią to, że fetor najbardziej jest wyczuwalny we wczesnych godzinach porannych. - Pani Bogusia dzwoni do mnie wcześnie rano, bo śmierdzi, ja dzwonię do ochrony środowiska w starostwie, ale jak ktoś przyjdzie sprawdzić, to jest już dziewiąta, dziesiąta rano i jakoś zawsze wtedy smród jest mniejszy i nie czuć go koło naszych domów - mówi jedna z mieszkanek.

Ludzie, dla których uciążliwy zapach stał się już codziennością, domagają się od władz przedstawienia wyników wszystkich kontroli, które zostały już wykonane w obydwu firmach. Także tych badań, które zostaną podjęte po ich ostatniej interwencji, jaką podjęli na posiedzeniu rady miasta.

Interpelacje złożyła radna Lucyna Jamro, a poparli ją solidarnie wszyscy miejscy rajcy. W jednym z jej punktów mieszkańcy zwracają się do burmistrza Rafała Kukli o informację, jakie działania podejmie w celu rozwiązania problemu z uwzględnieniem i podaniem odpowiednich kroków i terminów ich wykonania. Od wielu bowiem miesięcy pomimo deklaracji ze strony prezesa MPGK nic się nie dzieje w tym zakresie.


Janusz Ząbek, prezes MPGK Gorlice, mówi o inwestycjach w oczyszczalni ścieków

Mieszkańcy Glinika mówią, że nic nie robicie w sprawie uciążliwego zapachu z oczyszczalni...
Zostaliśmy zobowiązani przez poprzedniego burmistrza do przedstawienia harmonogramu działań zmierzających do zlikwidowania uciążliwości oczyszczalni ścieków komunalnych.

Jakie podjęliście działania?
Wykonaliśmy uszczelnienie studni wlotowej ścieków surowych, montaż żeli antyodorowych w studzienkach kolektora ściekowego znajdujących się w pobliżu bloków mieszkalnych przy ulicy Chopina. Systematycznie też przeprowadzaliśmy czyszczenie sieci kanalizacyjnej. W ubiegłym roku poddana została hermetyzacji pompownia główna oczyszczalni.

A co w tym roku?
Jeśli pozyskamy środki zewnętrzne, to druga część reaktora biologicznego zostanie wyposażona w urządzenia technologiczne z podwyższonym stopniem usuwania miogenów, co umożliwi wyłączenie z eksploatacji mało efektywnej technologicznie tzw. linii złóż biologicznych oraz wybudowany zostanie nowoczesny sito-piaskownik z odtłuszczaczem. W październiku i listopadzie zainstalujemy kurtyny antyodorowe. To powinno rozwiązać problem. To w sumie niewielki koszt. By unowocześnić oczyszczalnię, konieczne byłoby zainwestowanie około ośmiu milionów złotych.

Rozmawiał: Lech klimek

Warto wiedzieć

Miejska oczyszczalnia przejmuje ścieki komunalne z Gorlic oraz z gminy wiejskiej Gorlice i gminy Sękowa. Jest to oczyszczalnia mechaniczno-biologiczna z pogłębionym usuwaniem biogenów o przepustowości 15 000 metrów sześciennych na dobę. Obecnie do oczyszczalni dopływa wraz z wodami opadowymi średnio od 4000 do 6000 metrów sześciennych nieczystości na dobę.

Jak twieedzą urzędnicy parametry oczyszczanych ścieków odpowiadają wymaganiom zawartym w pozwoleniu wodno-prawnym oraz standardom unijnym. Fakt ten potwierdzają dokonywane badania wykonywane przez zewnętrzne, niezależne laboratorium posiadające wymagane certyfikaty.

W Gorlicach już od kilku lat funkcjonuje Zakład Zagospodarowania Odpadów Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych EMPOL Sp. z o.o. Zakład zdecydowanie zmniejsza obciążenie środowiska spowodowane składowaniem odpadów, gdyż umożliwia wysegregowanie składników odpadów komunalnych nadających się do odzysku. To jedna z niewielu tego typu fabryk w Polsce. Rocznie może przerobić około 230 tys. ton różnego rodzaju odpadów i w 60 procentach przetworzyć je na paliwo alternatywne.Zakład stworzył około siedemdziesięciu nowych miejsc pracy dla mieszkańców regionu.

Dzięki kolejnym inwestycjom wpisuje się w wymagania znowelizowanej ustawy o utrzymaniu porządku i czystości w gminach i aspiruje do roli instalacji regionalnej. Zakład powstał przy wydatnym udziale funduszy europejskich. Czy szkodzi? To wykaże kontrola.

Gazeta Gorlicka

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska