https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ogród Botaniczny zyskuje nową przestrzeń do odwiedzania przez cały rok. I toczy batalię o ciszę

Małgorzata Mrowiec
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
W Ogrodzie Botanicznym UJ powoli dobiega końca odbudowa budynku oranżerii. Stanowi ona odwzorowanie obiektu, który stał w tym miejscu, pośrodku ogrodu, od XIX wieku, a został rozebrany w 1969 roku. Odwiedzający krakowski ogród mogą oglądać efekty dotychczasowych prac, a ponadto znaleźć cień w zieleni w upalne dni czy podziwiać kwitnące latem rośliny. Ogród Botaniczny przypomina też, że do końca września można wesprzeć jego petycję o montaż ekranów dźwiękoszczelnych. Na czym polega ten pomysł na ciszę w ogrodzie?

- Na jesieni odbudowa oranżerii będzie skończona. Wtedy zacznie się jej urządzanie. Teraz pracujemy nad aranżacją wnętrza - mówi nam prof. Michał Węgrzyn, dyrektor Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Budowa trwa od ubiegłego roku. Nowa oranżeria została wykonana na planie starej, ma te same gabaryty i odtworzone detale architektoniczne. Dodatkowo nowy obiekt zyskał taras po prawej stronie (gdy patrzymy, stojąc przodem do wejścia), który będzie jakby przedłużeniem wnętrza oranżerii, a pod tarasem - magazyny na m.in. narzędzia wykorzystywane przez ogrodników.

Edukacja i całoroczne odwiedzanie

- Całe to miejsce będzie elementem części edukacyjnej ogrodu. We wnętrzu będzie prowadzona hodowla gatunków zagrożonych wymarciem na terenie Polski. Będą to gatunki dziko występujących roślin ściśle chronionych: dwóch paproci wodnych oraz jednej rosnącej na skałach i zboczach. Znajdą się tam też rośliny z obszaru śródziemnomorskiego - wymienia dyr. Węgrzyn. -Chcemy rozwijać edukację na jak najwyższym poziomie, a brakowało na takiego budynku, który można odwiedzać przez cały rok i oglądać kolekcję roślin. Zależało nam na tym, ponieważ teraz ogród mamy otwarty przez okrągły rok, ale piękna palmiarnia jest zimownikiem, który przez okres jesieni, zimy i wczesnej wiosny pozostaje zamknięty dla odwiedzających, jako po prostu magazyn. A w nowej oranżerii przez cały rok będzie można oglądać rośliny - tłumaczy.

W odtworzonym obiekcie, który na nowo staje się ozdobą ogrodu, oprócz działań edukacyjnych planowane są też np. warsztaty hortiterapeutyczne (czyli wykorzystujące terapeutyczne walory ogrodu, roślin i prac ogrodniczych) czy spotkania artystyczne. Budynek będzie dostosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych. Będzie też wyposażony w sanitariaty.

Ogród Botaniczny UJ otrzymał dofinansowanie na odbudowę budynku oranżerii w ramach Programu Fundusze Europejskie dla Małopolski lata 2021-2027 w maksymalnej kwocie 6 665 422,11 zł. Oficjalne otwarcie odbudowanej okazałej oranżerii ma nastąpić na wiosnę przyszłego roku.

Czego jeszcze potrzebuje krakowski ogród?

Jak odpowiada profesor Michał Węgrzyn - ochrony przed przed hałasem.

Ogród Botaniczny już od paru lat stara się o stworzenie systemu ekranów dźwiękoszczelnych wzdłuż alei Powstania Warszawskiego (z którą sąsiaduje), który będzie zapewniać ciszę, a od kwietnia tego roku funkcjonuje petycja w tej sprawie. Ogród odtąd apeluje, by ją podpisywać osobiście w jego kasie albo w internecie, na stronie www.petycjeonline.com. Online podpisało ją dotąd ponad 1,3 tys. osób. Poprzeć ją można jeszcze do końca września br.

"Ogród Botaniczny Uniwersytetu Jagiellońskiego to jedno z najpiękniejszych miejsc w naszym mieście, stanowiące niezwykłe bogactwo przyrodnicze oraz cenne miejsce odpoczynku dla mieszkańców i turystów. Jednakże obecność ciągłego hałasu znacząco obniża jego atrakcyjność i wpływa negatywnie na doznania zwiedzających" - czytamy w tej petycji, która sygnowana jest przez dyrektora Ogrodu Botanicznego.

Podkreślono w niej, że instalacja ekranów dźwiękoszczelnych pozwoliłaby na znaczną redukcję hałasu, co z kolei wpłynęłoby na poprawę jakości życia mieszkańców oraz stworzenie przyjaźniejszego środowiska dla osób odwiedzających ogród.

"Taka inwestycja byłaby inwestycją w zdrowie psychiczne i fizyczne naszej społeczności oraz w zachowanie unikalnego miejsca w naszym mieście. Co więcej, inicjatywa ta została już pozytywnie zaopiniowana przez Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków" - zaznaczono.

Przez jednych mieszkańców ta inicjatywa jest chwalona, inni ją krytykują, wytykają, że oznacza to szpecenie ekranami krajobrazu. Padają wskazówki, że ogród jako izolację dźwiękową powinien zastosować określone gatunki roślin. Część osób, które chodzą lub jeżdżą rowerami trasą wzdłuż ogrodzenia ogrodu, wskazywała, że nie chce tracić wglądu w niego.

Dyrektor Węgrzyn wyraźnie tłumaczy jednak: chodzi nie o ekrany w miejsce ogrodzenia, tylko takie, które oddzielą samą głośną ulicę - od ogrodu wraz z biegnącym wzdłuż niego traktem dla pieszych i rowerzystów.

- Od paru lat trwa akcja ukierunkowania działań miasta, żebyśmy od strony alei Powstania Warszawskiego stworzyli system ekranów. Ale ja już przestaję to nazywać ekranami, bo ludziom się to kojarzy z tymi okropnymi autostradowymi płotami. My chcemy zrobić barierę dźwiękochłonną. Nowoczesną, ładną, designerską konstrukcję z materiału, który będzie chronił przed hałasem. Kształt tej bariery musi zapewniać możliwość całkowitego obsadzenia jej roślinami - zarówno rosnącymi u podstawy, jak też zwisającymi i pnącymi - tak, aby całkowicie zniknęła w gąszczu zieloności. Ona będzie miała za zadanie "odciąć" przynajmniej 40 decybeli hałasu. A jednocześnie chcemy, żeby poprzez postawienie tej bariery przy krawędzi albo w najbliższym sąsiedztwie krawędzi jezdni al. Powstania Warszawskiego stworzyć zamknięty, wygłuszony, bezpieczny skwer, który jest zarazem szlakiem komunikacyjnym i przedłużeniem zieleni z Ogrodu Botanicznego - wyjaśnia dyrektor Węgrzyn. Jak dodaje, sama kilkunastometrowej szerokości opaska zieleni w tym miejscu nie zatrzyma hałasu.

Na postawienie zapory dźwiękowej (ekranów wzdłuż alei) była już kilka lat temu zgoda wojewódzkiego konserwatora.

Dyrektor ma nadzieję, że uda się wkrótce siąść do rozmów z miastem w tej sprawie - bo mowa o terenie nienależącym do Ogrodu Botanicznego, przylegającym do niego. Wskazuje, że można by na nowo i jeszcze ładniej zagospodarować ciąg pieszo-rowerowy za taką stworzoną zieloną granicą. Przekonuje, że taki zamknięty trakt z czasem stałby się bardzo atrakcyjny pod względem ciszy, spokoju, zieleni, ciekawych roślin. Można by tam wprowadzić elementy sztuki, sezonowe wystawy - np. na planszach zawieszanych na płocie ogrodu.

- Pomysły mamy różne, tylko trzeba się spotkać z nowymi władzami i zacząć dyskutować. A zależy mi, żeby do takich rozmów mieć w ręku podpisy mieszkańców Krakowa, którzy powiedzą: tak, chcemy takie rozwiązanie - mówi dyrektor ogrodu, zachęcając do podpisywania petycji o ciszę.

800+ wyłącznie dla pracujących rodziców? Ministerstwo rodziny wyjaśnia

od 7 lat
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska