https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ogromny plan na zieleń budzi wiele wątpliwości

Piotr Ogórek
Park Jordana jest jednym z 215 niechronionych terenów zielonych
Park Jordana jest jednym z 215 niechronionych terenów zielonych Wojciech Matusik / Polska Press
Miasto ma ambitny plan ochrony 215 terenów zielonych. To ponad 3300 hektarów. Większość z nich znajduje się jednak na obrzeżach Krakowa.

Władze Krakowa zapowiedziały ochronę terenów zielonych i cennych przyrodniczo. Wczoraj na sesji Rady Miasta odbyło się pierwsze czytanie uchwały mającej na celu sporządzenie planu miejscowego, który ma objąć 215 obszarów zielonych w całym mieście o łącznej powierzchni 3300 hektarów. To byłby pierwszy tego typu plan w Polsce. Jeśli zostanie uchwalony, to tereny, które do tej pory nie były chronione planami, będą zabezpieczone przed zabudową.

Chodzi o obszary wskazane w głównym dokumencie planistycznym miasta (studium zagospodarowania przestrzennego). To tereny otwarte, zieleń nieurządzona, parki rzeczne czy tereny posiadające wartość przyrodniczą. Wszystkie mają być objęte jednym planem.

- Widzimy, jak wielka jest presja inwestycyjna w kierunku zagospodarowania terenów otwartych na podstawie uzyskania przez inwestorów warunków zabudowy [tzw. wuzetki - red.]. Miasto zaczyna się w sposób niekontrolowany rozlewać i musimy temu przeciwdziałać - mówi wiceprezydent Elżbieta Koterba, która firmuje pomysł planu.

Plan obejmuje nieraz ogromne, otwarte obszary na obrzeżach miasta. Głównie na wschodzie, północy i zachodzie. To np. teren os. Wolica w Nowej Hucie o powierzchni ponad 213 ha czy obszar ponad 108 ha w rejonie północnej granicy Krakowa i linii kolejowej Mydlniki, częściowo położony w otulinie Bielań-sko-Tynieckiego Parku Krajobrazowego i na terenie Tenczyń-skiego Parku Krajobrazowego.

Dokument ma też chronić dość oczywiste duże tereny zielone jak park Krakowski, park Jordana czy Ogród Botaniczny. Ochronę dostałyby również małe obszary zieleni w centrum, np. skwer Eilego przy al. Powstania Warszawskiego, teren przy skrzyżowaniu ulic Kazimierza Wielkiego i Henryka Sienkiewicza czy obszar pomiędzy ulicami Mazowiecką i Wrocławską.

Radni miejscy ogólną ideę planu popierają, ale mają sporo wątpliwości. - Ten plan musi być rozdzielony. Np. teren zielony na os. Wolica jest tak duży, że spokojnie mógłby być samodzielnym planem miejscowym. Przy tak dużym obszarze możemy mieć wiele konfliktów. Lepiej rozdzielmy go na mniejsze fragmenty, w które wejdzie np. po 10 obszarów zielonych - uważa Włodzimierz Pietrus (PiS), wice-szef komisji planowania przestrzennego.

Wtóruje mu szef tejże komisji Grzegorz Stawowy (PO). Dziwi się także dlaczego w terenach zielonych nie ujęto zieleni przyklasztornej i w parafiach.

- To wiele hektarów, które nie są objęte planami miejscowymi, a podlegają pod zabudowę na podstawie wuzetek. Takie tereny powinny być chronione jako zieleń parkowa - przekonuje.

Pojawiają się zarzuty, że prezydent Koterba chce chronić tereny zielone, a z drugiej strony podległy jej wydział lekką ręka wydaje wuzetki na terenach zielonych w centrum miasta.

- To słuszna uwaga. Jest taki skrajny przykład planu Monte Cassino-Konopnickiej. Tam jest taki skrawek zieleni równoległy do Monte Cassino, oznaczony w planie. Tymczasem tuż po jego uchwaleniu, ale jeszcze przed uprawomocnieniem, urzędnicy pani prezydent wydali wuzetkę dla zabudowy tego obszaru - zauważa radny Pietrus.

Za dwa tygodnie odbędzie się drugie czytanie uchwały. Jeśli zostanie przegłosowana, to przygotowanie planu zajmie ok. 1,5 roku.

Czy jesteś prawdziwym krakusem? SPRAWDŹ SIĘ!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

l
los
Jaka zieleń na os. Wolica to zapomniany teren Przez miast. Ludziom którzy tam mieszkają to tylko kłody pod nogi. Teraz nawę domów nie będą mogli budować
K
Krakusek
Napisali gdzie są jeszcze wolne miejsca a deweloperzy zacierają ręce, bo nim nasze władze "wygniotą" jakiś plan ochronny to oni już te miejsca zabudują !
g
gosc
Wydają na podstawie przepisów prawa inaczej trafiła by sprawa do sądu i tam deweloper uzyskał by zgodę na budowę, Przerzućmy twoją wizje prawa na inne aspekt np przychodzisz do urzędu po prawo jazdy a tam urzędnik mówi że nie dostaniesz bo na jej oko to jesteś pijak i np kogoś zabijesz na ulicy
M
Majcher
Pani E. Koterba co cenniejsze, to już przehandlowała z deweloperami.t Teraz to juz tylko mydlenie oczu... ! !
Z
ZR
TNROP 100% racji!

"Przy tak dużym obszarze możemy mieć wiele konfliktów." - martwi się zaniepokojony wiceszef Pietrus z PiS.

Przy małych obszarach *też* możecie mieć wiele konfliktów. Chodzi tylko o to, że jeden duży plan zamknie szybko i sprawnie drogę do ubijania półlegalnych interesików z deweloperami. A Państwo chcą się załapać na ten proceder póki jeszcze można i dlatego gracie na przedłużenie. Wstyd!
T
TNROP
WSTYD RADNI! Nie udawajcie że chcecie chronić zieleń, to co robicie jest sabotażem w interesie deweloperów! Próba rozbicia tego planu na wiele innych ma na celu przedłużenie procedury oraz wyłączenie części nieruchomości z planu chroniącego zieleń. W dodatku to co mogliście przegłosować wczoraj, przedłużacie aby deweloperzy miel;i czas na zdobycie wuzetek. ŻĄDAMY JEDNEGO PLANU DLA TERENÓW ZIELENI I TO W BŁYSKAWICZNYM TEMPIE.!!!!
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska