https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Okradziony mieszkaniec Bobrka sam znalazł złodziejkę

Marta Paluch
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Tomasz Bolt/Polskapresse
Mieszkaniec Bobrka (powiat oświęcimski) sprytnie podszedł złodziejkę, która go okradła.

Mieszkaniec Bobrka w jednym ze sklepów robił zakupy. Na ladzie sklepowej zostawił saszetkę z pieniędzmi - 400zł i telefonem komórkowym. Po kilkudziesięciu minutach zorientował się, że ją zostawił i wrócił do sklepu. Nadaremno.
Natomiast przypomniał sobie, że w kolejce za nim stała znajoma kobieta. Chciała zrobić zakupy na kredyt, lecz sprzedawczyni się nie zgodziła. W związku z tym kobieta odeszła, ale po kilku minutach wróciła i za zrobione zakupy zapłaciła banknotem 100 złotowym.

Okradziony szybko poszedł do mieszkania kobiety. Ta oświadczyła, że saszetki nie widziała. Mężczyzna okazał się jednak sprytniejszy – z pożyczonego telefonu zadzwonił na znajdującą się w saszetce komórkę, która odezwała się w jednym z pomieszczeń. Wtedy kobieta oddała pokrzywdzonemu saszetkę z telefonem oświadczając, że pieniędzy już nie ma. Okradziony zawiadomił policjantów, którzy zatrzymali podejrzaną, a podczas przeszukania odnaleźli kilkaset złotych, które jej zostało po zrobieniu zakupów.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

J
JS
Gratuluję Panu Pokrzywdzonemu tak sprytnej wygranej z ludzkim ścierwem! Przepraszam, ale żadne inne określenie na takiego "człowieka" nie przychodzi mi do głowy.
Wirtualny uścisk dłoni Panu!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska