Padłaś (-eś) ofiarą podobnej sytuacji? Daj nam znać! Czekamy na informacje, zdjęcia i nagrania wideo! Przyślij je na adres [email protected]. Do Twojej dyspozycji są też nasze profile na Facebooku: Mój Reporter Kraków | Gazeta Krakowska
37-letnia Monika Janik poczuła się upokorzona przez okulistę z Ośrodka Okulistycznego Vision Perfekt przy ul. św Kingi. To dlatego, że lekarz nie wpuścił jej do gabinetu, kiedy na wizytę przyszła z psem przewodnikiem.
Niewidoma kobieta poskarżyła się na takie zachowanie do lekarskiego rzecznika odpowiedzialności zawodowej, a potem do Sądu Lekarskiego. Obie instytucje przyznały rację okuliście.
Janik nie widzi od dziewięciu lat. Straciła wzrok, gdy rozwinęła się u niej cukrzyca. Jakość życia kobiety poprawiła się, gdy dostała psa przewodnika - suczkę labradora, Keję. Wróciła chęć życia, 37-latka podjęła studia, a ostatnio chciała poprawić wygląd oczu i dopasować tzw epiprotezy. Niestety na widok pacjentki z psem okulista nie wpuścił jej do gabinetu.
- Lekarz powiedział mi, bym przyszła z ludzkim opiekunem. Po pierwsze, nie mam takiego, a po drugie nie muszę mieć, bo jestem niewidoma, a nie ubezwłasnowolniona - mówi oburzona krakowianka.
Janik musiała znaleźć inny ośrodek okulistyczny i był taki jedynie w Warszawie. Nauczona złym doświadczeniem spytała tamtejszego lekarza, czy może wejść z psem przewodnikiem. Okulista był w szoku, że kobieta w ogóle o to pyta, bo dla niego sprawa jest oczywista.
Janik złożyła skargę na krakowskiego okulistę do rzecznika odpowiedzialności zawodowej, który jednak odmówił wszczęcia postępowania. Tłumaczył decyzję tym, że lekarz miał prawo nie wpuścić kobiety z psem kierując się zasadami higieny. Janik złożyła zażalenie od decyzji rzecznika i wczoraj jej skargę rozpatrywał Okręgowy Sąd Lekarski w Krakowie.
Przewodniczący sądu prof. Waldemar Hładki przyznał rację rzecznikowi odpowiedzialności zawodowej i okuliście.
- Pies przewodnik może wejść do przychodni, ale jedynie na korytarz. Wejście z psem do gabinetu narażałoby zdrowie innych pacjentów - wyjaśniał Hładki.
Co ciekawe, zgodnie z ustawą o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych, "osoba niepełnosprawna ma prawo wstępu do obiektów użyteczności publicznej wraz z psem asystującym".
Okręgowy Sąd Lekarski uznał jednak, że przepisy sanitarne i epidemiologiczne mają w tym przypadku priorytet nad ustawą. O jakie dokładnie przepisy sanitarne chodzi? Tego nie zdradził ani rzecznik, ani sąd lekarski.
Opiekę prawną niewidomej zapewnia mec. Joanna Szpiega-Bzdoń. Prawniczka nie kryje, że z jej oglądu sytuacji wynika, że nie ma przepisów sanitarnych uniemożliwiających wchodzenie z psem przewodnikiem do gabinetów lekarskich. Potwierdza to Elżbieta Kuras, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej.
- Sprawdzaliśmy przepisy dokładnie, nie ma takiego zakazu - mówi rzecznik. I dodaje, że pies nie jest zwierzęciem przenoszącym choroby zakaźne. Teraz Janik chce złożyć skargę u rzecznika praw pacjenta, a potem wniesie sprawę do sądu.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!