https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Okulista nie przyjął pacjentki, bo była z psem przewodnikiem. Korporacja murem za lekarzem

Karolina Gawlik
Monika Janik ma psa przewodnika od trzech lat...
Monika Janik ma psa przewodnika od trzech lat... fot. Adam Wojnar
Niewidoma Monika Janik sprawiedliwości szukała w sądzie lekarskim, ale nadaremnie. Decyzję medyka uznano za słuszną - niewidoma pacjentka mogła wejść do przychodni z psem, ale do gabinetu już nie, bo kłóciłoby się to z przepisami sanitarnymi. O jakie przepisy chodzi, sąd nie sprecyzował. Eksperci twierdzą, że takich zakazów nie ma. Pani Monika będzie walczyć dalej u rzecznika praw pacjenta.

Padłaś (-eś) ofiarą podobnej sytuacji? Daj nam znać! Czekamy na informacje, zdjęcia i nagrania wideo! Przyślij je na adres [email protected]. Do Twojej dyspozycji są też nasze profile na Facebooku: Mój Reporter Kraków | Gazeta Krakowska

37-letnia Monika Janik poczuła się upokorzona przez okulistę z Ośrodka Okulistycznego Vision Perfekt przy ul. św Kingi. To dlatego, że lekarz nie wpuścił jej do gabinetu, kiedy na wizytę przyszła z psem przewodnikiem.

Niewidoma kobieta poskarżyła się na takie zachowanie do lekarskiego rzecznika odpowiedzialności zawodowej, a potem do Sądu Lekarskiego. Obie instytucje przyznały rację okuliście.

Janik nie widzi od dziewięciu lat. Straciła wzrok, gdy rozwinęła się u niej cukrzyca. Jakość życia kobiety poprawiła się, gdy dostała psa przewodnika - suczkę labradora, Keję. Wróciła chęć życia, 37-latka podjęła studia, a ostatnio chciała poprawić wygląd oczu i dopasować tzw epiprotezy. Niestety na widok pacjentki z psem okulista nie wpuścił jej do gabinetu.

- Lekarz powiedział mi, bym przyszła z ludzkim opiekunem. Po pierwsze, nie mam takiego, a po drugie nie muszę mieć, bo jestem niewidoma, a nie ubezwłasnowolniona - mówi oburzona krakowianka.

Janik musiała znaleźć inny ośrodek okulistyczny i był taki jedynie w Warszawie. Nauczona złym doświadczeniem spytała tamtejszego lekarza, czy może wejść z psem przewodnikiem. Okulista był w szoku, że kobieta w ogóle o to pyta, bo dla niego sprawa jest oczywista.

Janik złożyła skargę na krakowskiego okulistę do rzecznika odpowiedzialności zawodowej, który jednak odmówił wszczęcia postępowania. Tłumaczył decyzję tym, że lekarz miał prawo nie wpuścić kobiety z psem kierując się zasadami higieny. Janik złożyła zażalenie od decyzji rzecznika i wczoraj jej skargę rozpatrywał Okręgowy Sąd Lekarski w Krakowie.

Przewodniczący sądu prof. Waldemar Hładki przyznał rację rzecznikowi odpowiedzialności zawodowej i okuliście.

- Pies przewodnik może wejść do przychodni, ale jedynie na korytarz. Wejście z psem do gabinetu narażałoby zdrowie innych pacjentów - wyjaśniał Hładki.

Co ciekawe, zgodnie z ustawą o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych, "osoba niepełnosprawna ma prawo wstępu do obiektów użyteczności publicznej wraz z psem asystującym".

Okręgowy Sąd Lekarski uznał jednak, że przepisy sanitarne i epidemiologiczne mają w tym przypadku priorytet nad ustawą. O jakie dokładnie przepisy sanitarne chodzi? Tego nie zdradził ani rzecznik, ani sąd lekarski.

Opiekę prawną niewidomej zapewnia mec. Joanna Szpiega-Bzdoń. Prawniczka nie kryje, że z jej oglądu sytuacji wynika, że nie ma przepisów sanitarnych uniemożliwiających wchodzenie z psem przewodnikiem do gabinetów lekarskich. Potwierdza to Elżbieta Kuras, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej.

- Sprawdzaliśmy przepisy dokładnie, nie ma takiego zakazu - mówi rzecznik. I dodaje, że pies nie jest zwierzęciem przenoszącym choroby zakaźne. Teraz Janik chce złożyć skargę u rzecznika praw pacjenta, a potem wniesie sprawę do sądu.

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 96

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

W
Wariat
Wylaliście chyba wszystkie żale jakie tylko się dało. Idiotyzm !
P
Pacjent
Może w końcu nie będzie tak długich kolejek do doktora.
Z
ZT
nie musi być opłacany z NFZ.
To prywatny teren i mogą przeprowadzać selekcję gości ale poszkodowana Pani powinna być wcześniej o tym uprzedzona a nie pocałować klamkę już po odbyciu podróży, w jej przypadku okupionej dużym wysiłkiem.

Ogólnie sytuacja absurdalna - wyrzucenie niewidomego z legalnym psem przewodnikiem z przychodni OKULISTYCZNEJ.
B
Bvhjs
Baba podstawiona zeby narobic zamieszania porzadnemu lekarzowi.
d
do rosa
jasne - gabinet lekarski to jest to samo co sklep, restauracja, kino .... ręce i uszy opadają. Wyobraż sobie ,że gabinet okulistyczny to "mała sala operacyjna", dlatego dla psa miejsca tam nie ma. Czy pies ucierpiałby czekając na pańcię na korytarzu przed gabinetem ? Gabinety chirurgiczne to też ambulatoryjne sale operacyjne . Jak myslisz czy konieczna byłaby tam obecność psa ? A ginekolog ?Rose powinnaś odbyć wizytę po obecności psa w gabinecie. Dla ciebie przeciez to jest to samo co kino,co sklep, co kawiarnia , co restauracja i wreszcie park !
G
Gość
nie zna granic.. jestem zachwycona ta labradorka..coz za madre spojrzenie, jaka grzeczna i ulozona.. sama dobroc. kasienka
Z
ZR
Jakim publicznym "instytucją"? To jest prywatny i dość drogi gabinet. Nie ma obowiązku korzystania z niego.
d
dorka
jesteś debilem od urodzenia czy brałes gdzieś lekcje?
d
dorka
tak, tak - poczekamy az ciebie nie wpuszczą do lekarza bo uznają że masz brudne buty albo zęby! broń tych nierobów - chyba sama należysz do tej grupy! W zyciu nie widziałam żeby lekarz szedł pacjentowi na rekę - i to utyskiwanie, że za mało zarabiają! niech ida wykonywac inny zawód - przymusu nie ma1
T
Takie tam
Cebulandia wita , pacjent twój wróg ! petent twój wróg ! Takie motto przyświeca publicznym instytucją
x
xsylo
to samo tyczy się ciebie
x
xsylo
to samo tyczy się ciebie
a
aga
tak, tak .... oczywiście!!! jak ja nienawidzę takiego gadania! Wszystko idzie z Twoich podatków! sponsorujesz całą Polskę i wszystkich lekarzy, pielęgniarki, całą służbę zdrowia! tak wszystko z Twojego podatku! i mają buce robić co im powiesz bo to z Twojego podatku! Typowy Polak burak cebulak........ Lekarz nie "bieże za to kasę z naszych podatków" tylko PRACUJE jak każdy w innym zawodzie i dostaję PENSJE. Służy zdrowiu, ale nie jest SŁUŻĄCYM i nie żyje na "łasce" takich ludzi jak Ty, "bo to z podatków". To jest żałośne i żenujące. Poza tym nie było mnie na miejscu, ale pozwolono wejść jej do przychodni z tego wynika, ale gabinet okulistyczny wymaga naprawdę dużej czystości. Myślę, że gdyby pies poczekał w korytarzu niewidoma pani nie zgubiłaby się w gabitecie. Kwestia sympatycznego obejścia się z pacjentem, wybrnięcia z sytuacji i pomoc to inna rzecz, niezależna od zawodu tylko człowieka.
r
rose
Jesli do restauracji, sklepu itp pies przewodnik moze wejsc to nie widze powodu ( na Szczescie jestem widoma)dlaczego gabinet jest inny, rozumiem jesli to sala operacyjna. Tej pani oczy to Jej pies, prawa reka, przyjaciel, przewodnik... Niech lekarz z zamknietymi oczami idzie na wizyte do innego doctora...
I
Iwona
Pies przewodnik (lub asystujący) przechodzi przynajmniej raz na 3 miesiące badania u lekarza weterynarii i jest również co trzy miesiące odrobaczany (ciekawe kiedy Ty byłeś odrobaczony) Czy pies roznosi inne bakterie niż normalny pies - być może i nie, ale na pewno jest bardziej sterylny bo nie ma kontaktów z innymi psami. Prowadziłam swojego czasu badanie na temat higieny człowieka. Z kamer umieszczonych w toaletach ukazujących ludzi, którzy po załatwieniu czynności fizjologicznych nie podchodziły w ogóle do umywalki. Na takich rękach przenoszone są bakterie kałowe i inne jeszcze (na Twoim miejscu zwróciłabym uwagę na to jak zachowują się ludzie w supermarketach macający gołymi rękami chleb lub przebierający inny towar, który później Ty spożywasz - nie jechałabym karetką pogotowia bo mógł w niej przed Tobą jechać jakiś menel obrzygany) Pies w przeciwieństwie do człowieka nie dotyka towaru jak ludzie którzy się podetrą) Sama weszłam do lekarki okulistki która przyjęła mnie z psem asystującym w gabinecie - jak się chce to można nawet nawet się przywitała z psem a następnie umyła ręce. (do Twojej wiadomości pies nie siadał na miejscu pacjenta i nie robił sobie żadnych badań w tym czasie oczekiwał na mnie przy drzwiach, aby nikt nie przeszkadzał - (wyszło to na zdrowie i mnie i lekarce, która nie musiała się dorywać od swoich obowiązków) Jak upadniesz na ziemię nie powinien badać Ciebie lekarz bo leżysz - wstań i połóż się jak Pan Bóg przykazał na łóżku w domu. Psy asystujące zazwyczaj są co jakiś czas mają spryskiwaną sierść płynem Skinsept wprowadza się je do szpitala do dzieci chorych na raka słyszałeś o dogoterapii??? Przechodząc do meritum - nie kupuj jedzenia w żadnym sklepie, nie jedz też tego co złowisz lub upolujesz, nie pij wody bo jest jedynie filtrowana, nie zamawiaj pizzy bo nie wiesz kto ją piekł - jednym słowem umrzyj z głodu w imię sterylności.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska