- Jest dziura na dziurze. Pieszym wygodniej chodzić ulicą. A to nie jest zbyt bezpieczne. Niektórzy ryzykują życiem - zauważa Andrzej Buliński, mieszkaniec i członek zarządu osiedla Młodych. - W niektórych miejscach studzienki wystają 20 centymetrów ponad chodnik. Trudno ominąć taką przeszkodę - dodaje.
Najgorzej jest w okolicach ulic Krasińskiego i Reja. Schodki, pobocza, chodniki są w ruinie. Podobnie jest na małych, bocznych uliczkach. - Jak mam przejechać tędy z wózkiem? - zastanawia się młoda mieszkanka ul. Reja. - Nie da się. Do placu zabaw zawsze chodzimy po trawie, nie chodnikiem - dodaje.
Fatalnie jest też w okolicach ulic Konopnickiej i Kochanowskiego. Jeszcze gorzej jest po zmroku, bo pułapek w chodnikach nie widać. Tym bardziej że latarni albo nie ma, albo świecą bardzo słabo. - Moja mama kiedyś tak się potknęła, że prawie złamała nogę. Dla starszej osoby przechadzka po takim chodniku może zakończyć się tragicznie - podkreśla jeden z mieszkańców z ul. Krasińskiego.
Jan Durański, przewodniczący zarządu os. Młodych, przyznaje, że rozpadające się chodniki, to ogromny problem. - Dwa lata temu robiliśmy gruntowny przegląd wszystkich traktów. Od tamtej pory niewiele zostało zrobione - podkreśla Durański. W międzyczasie wyremontowano pasaż od ul. Orzeszkowej do Nałkowskiej. Trakty przy Nałkowskiej, Tuwima czy Kochanowskiego pozostały nietknięte i nadal straszą przechodniów. - Trzeba by jeszcze raz porządnie przyjrzeć się sprawie i znów interweniować w gminie i spółdzielni - przyznaje Durański.
Mirosław Otwinowski, prezes Olkuskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, uważa, że o chodniki przy drogach powinna zadbać gmina. - Powinna pamiętać o swoich obowiązkach. My swoje trakty remontujemy na bieżąco. Ostatnio nie mieliśmy żadnych skarg ze strony mieszkańców - zapewnia.
Jednocześnie dodaje, że jeśli ktoś ma jakieś uwagi dotyczące złego stanu chodników, może to zgłaszać bezpośrednio do spółdzielni. - Ale nie mogę zagwarantować, że temat od razu zostanie załatwiony - mówi. Michał Latos z olkuskiego urzędu odbija piłeczkę. Twierdzi, że nie wszystkie chodniki na osiedlu należą do gminy, a tych, które są na terenie spółdzielni, gmina nie może remontować. Tak jest np. na traktach i dojściach do bloków.
Są też miejsca, które w części należą do gminy, a w części do spółdzielni, jak pobocze w okolicach ul. Konopnickiej i Kochanowskiego. Jest tam rozwalony chodnik z resztkami terenów zielonych. - Rzeczywiście, fatalnie to wygląda - przyznaje Michał Latos, któremu pokazaliśmy rozpadający się chodnik. Jednocześnie podkreśla, że trakt nie został wykonany przez gminę. - To był teren zielony, tak jak naprzeciwko. Ktoś chciał sobie chyba utwardzić dojście - wyjaśnia. - Teraz trzeba by zerwać beton i nasadzić zieleń. Ale nie możemy tego zrobić sami. W takich sytuacjach konieczne jest nawiązanie porozumienia
ze spółdzielnią. Skontaktujemy się z nimi w tej sprawie - obiecuje Latos.
Gmina twierdzi, że nie ma wystarczającej ilości pieniędzy, by wyremontować wszystkie chodniki i pobocza. Na pewno w tym roku zostaną naprawione schody przy ul. Reja. - Jeszcze nie zapadła decyzja, czy remontować będziemy całą ulicę czy tylko ten fragment ze schodami. Uzgodnienia jeszcze trwają - mówi Michał Latos.
Urzędnicy obiecują, że przyglądają się chodnikom i w miarę możliwości naprawiają je podczas bieżących remontów. Jeśli ktoś ma jakieś uwagi dotyczące stanu chodników, może je zgłaszać bezpośrednio do wydziału drogowego Urzędu Miasta i Gminy w Olkuszu, pokoje 307-309, tel. 32 626 01 57, 626 01 58 i 626 01 59.