https://gazetakrakowska.pl
reklama
II tura wyborów - pasek artykułowy

Olkusz, Bukowno: koszmarna podróż autobusem "464"

Małgorzata Gleń
Sławomir Maciąg, kierowca autobusu "464", przyznaje, że sobotni kurs nie jest bezpieczny
Sławomir Maciąg, kierowca autobusu "464", przyznaje, że sobotni kurs nie jest bezpieczny Małgorzata Gleń
Związek Komunalny Gmin "Komunikacja Międzygminna" w Olkuszu zastanawia się nad likwidacją autobusu "464", jeżdżącego w sobotnie wieczory z Olkusza do Bukowna przez Laski i z powrotem. Autobus odjeżdżający o godz. 21 z Olkusza i o 22.05 z Bukowna pełen jest młodzieży jadącej na dyskotekę do klubu Galaktyka.

- Zależy nam na bezpieczeństwie pasażerów, a w tym autobusie tego nie możemy zapewnić - mówi Wojciech Gleń, przewodniczący zarządu ZKG KM.

Spokojni pasażerowie, wracający do domu czy jadący do pracy, boją się wsiadać do autobusu pełnego podchmielonej młodzieży.

- Jechałam tylko raz tym autobusem wieczorem i kolejny raz tego błędu już nie popełnię - mówi jedna z mieszkanek Lasek. Kobieta wracała do domu razem z mężem i dzieckiem. W autobusie rozkręcała się impreza. Alkohol lał się strumieniami. Pomimo zimy okna były otwarte.

- Mąż poprosił by zamknęli okna, bo jest zimno. To wzbudziło w nich taką agresję, że baliśmy się, czy nam czegoś nie zrobią - opowiada kobieta.

Pijane wyrostki straszyły, że pójdą za małżeństwem do domu. Grozili im i śmiali się, gdy kobieta zaczęła płakać.

- Nigdy w życiu się tak nie bałam. Przecież takim to do głowy mogą przyjść różne pomysły - denerwuje się pasażerka.

Autobusem boją się też jeździć kierowcy.

- Nie ma siły na tych bandziorów, a zwrócenie im uwagi to wyrok na siebie. Krew często się tu leje - nie ukrywa kierowca autobusu "464" Sławomir Maciąg , który już nie pracuje w weekendy. Opowiada, jak jeden z jego kolegów poprosił o spokój. - Chcieli go wyrzucić z autobusu w czasie jazdy - mówi kierowca. Kierowcy wielokrotnie wzywali policję, to jednak na niewiele się zdaje, bo żaden z wyrostków nie czeka na przyjazd radiowozu.

Autobus linii "464" o godz. 21 z Olkusza to ostani kurs do Bukowna w sobotnie wieczory. Jeżdżą nim też zwyczajni pasażerowie - z pracy i do pracy. Likwidacja kursu zabierze im tę możliwość.
- Nie możemy zawieść pasażerów. Szukamy dobrego rozwiązania - mówi Wojciech Gleń.

Kierowcy przypominają, że kilka lat temu w autobusie był spokój. Właściciele dyskoteki wynajmowali ochroniarzy, którzy jeździli autobusem. Może da się wrócić do tego pomysłu?

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Panie Gleń oddajcie linię 464 prywatnym busiarzą , oni sobie poradzą. Maciąg najchętniej jeździł by pustym autobusem i brał grubą kasę !!!
k
ktoś
Zamknąć gówniarzy na 24 godziny, to by się zachowywali jak należy
g
gość
Nie rozumiem flustracji kierowcy, który wiedząc gdzie wsiada i wysiada niesforna młodzież, nie może wraz z Policją podjąć odpowiednich kroków i ukarać agresywnych pasażerów.
.
To kłamstwa wyssane z palca, akurat często wraz z koleżanką wracamy z pracy autobusem linii 464 z Olkusza o godzinie 21 i w ostatnim czasie nie widziałam żadnych incydentów tu opisanych, a na przystanku na Laskach wysiadają 3-4 osoby. Autobus jedzie praktycznie pusty...
b
busowiec
,że likwidujemy autobus a nie dymisjonujemy Pana przewodniczącego zarządu ZKG KM-który pobiera pensje za to aby własnie było bezpiecznie.Nie daje sobie rady?To niech oddejdzie

Wybrane dla Ciebie

"Kraków 1990. Na przełomie epok". Niezwykła podróż do czasu wielkich zmian

"Kraków 1990. Na przełomie epok". Niezwykła podróż do czasu wielkich zmian

To on ma być nowym trenerem Cracovii. Opcja zagraniczna

To on ma być nowym trenerem Cracovii. Opcja zagraniczna

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska