Najbardziej potrzebujący zostali wybrani spośród wszystkich osób wpisanych na listy olkuskiego MOPS-u.
W sumie jest ich ponad osiemset, ale fundacja zdecydowała się wytypować do darmowych paczek tych najbardziej potrzebujących.
Skorzystało trzysta osób z gminy i miasta Olkusz, które znajdują się w dramatycznej sytuacji materialnej.
- Z roku na rok jest coraz większa bieda. Od zeszłego roku przybyło aż 100 osób korzystających z naszej pomocy - wylicza Jarosław Gałka, zaangażowany w pomoc dla najbiedniejszych.
Wspólnie z koordynatorką fundacji Marią Miską raz w miesiącu wydają paczki dla ubogich mieszkańców.
Zgłaszają się również ludzie z okolicznych wsi, ale tych z miasta jest przytłaczająca większość. Wiele z tych osób straciło pracę i ledwie wiąże koniec z końcem.
- Są to przede wszystkim rodziny wielodzietne, sieroty, samotne matki i osoby starsze. Wiele z tych osób nie ma pracy i te paczki są dla nich ogromną pomocą - zapewnia radny.
W paczkach można znaleźć najpotrzebniejsze produkty, jak mąka, cukier, kasza, sery czy makarony. W akcję rozdawania jedzenia zaangażowany jest cały sztab wolontariuszy oraz Edward Szumera i Wojciech Żak, którzy zapewniają darmowy transport. Żywność jest pozyskiwana ze Śląskiego Banku Żywności w ramach rządowego programu PAED.
Pomimo tego, że do końca roku zostały jeszcze trzy miesiące, to przyznany limit już się skończył.
Dzięki staraniom dobrych duszków z fundacji dodatkowa ilość jedzenia trafi do ubogich już w październiku. Tradycyjnie będzie można je odebrać w bursie na ulicy Legionów Polskich 3. - W przyszłym roku chcielibyśmy wziąć pod swoją opiekę 400 osób - obiecuje Jarosław Gałka.