Olkusz: zabytkowy budynek przetrwa kolejną zimę?

Katarzyna Ponikowska

21 października 2012, 17:45

Część urzędników uważa, że inwestor prywatny mógłby uratować kamienicę przed ruiną

Burmistrz i starosta rozważają sprzedaż dawnej siedziby starostwa w Olkuszu. Przeciwko takiej decyzji protestują radni i gminni, i powiatowi. Przez spory obiekt od lat niszczeje i wygląda na to, że tegoroczna zima może przyczynić się do dalszej dewastacji zabytku.

- Uważam, że nie wolno sprzedawać tego budynku - podkreśla radny powiatowy Jerzy Górnicki. - Ten obiekt powinien służyć miastu i całemu powiatowi - zaznacza Górnicki.

Dawne starostwo to budynek zabytkowy, pochodzący z XVIII wieku. Kiedyś mieściła się tu mennica królewska. - Powinniśmy dać możliwość turystom zwiedzania tego obiektu. Można tu zrobić reprezentacyjne sale posiedzeń, muzeum, kawiarnię - wylicza Górnicki.

Obecnie budynek w połowie należy do gminy, w połowie do starostwa. Władze samorządów rozważają sprzedaż obiektu, ponieważ nie ma pieniędzy na jego remont. - Kiedy skończy się rewitalizacja centrum, budynek będzie straszył na tle pięknego rynku - mówi radny miejski Łukasz Kmita.

Zdaniem części radnych gminnych sytuację mogłoby rozwiązać przekazanie połowy obiektu w ręce gminy, np. za kwotę 200 tys. zł, tym bardziej że budynek jeszcze kilkanaście lat temu w całości należał do miasta. - Odkąd obiekt jest w rękach dwóch właścicieli, jest w coraz gorszym stanie - podkreśla Grzegorz Tomsia. - Jeden właściciel łatwiej byłby w stanie pozyskać z zewnątrz pieniądze na remont - uważa.

Z takim podejściem nie zgadzają się radni powiatowi. - Starostwo nie powinno oddawać swoich udziałów gminie, bo ta nie da rady udźwignąć ciężaru utrzymania obiektu i prędzej czy później go sprzeda - mówi Górnicki. Jego zdaniem dawne starostwo powinno być nadal w rękach miasta i powiatu i służyć obydwu tym samorządom.

Władze gminy i powiatu zdają sobie sprawę, że z jednej strony budynek ma ogromną wartość, ale z drugiej, że koszt jego utrzymania i modernizacji jest ogromny i znacznie przewyższa możliwości budżetów. - Remont może kosztować nawet 17 milionów. Nawet wspólnymi siłami dwóch samorządów nie damy rady - nie ukrywa Jarosław Medyński z olkuskiego urzędu.
Zapewnia jednak, że na razie żadne decyzje jeszcze nie zapadły. - Nim podejmiemy jakiekolwiek kroki, musimy przeanalizować sprawę - mówi.

Po ubiegłorocznej zimie budynek trzeba było odgrodzić od płyty rynku taśmami, bo z elewacji odpadały kawałki tynku, co zagrażało przechodniom. Zbliża się kolejna zima.