Włoch zaopiekował się Polakiem, przyjął do swojego domu, opatrzył rany, nakarmił. Gdy się żegnali, wiedzieli, że już nigdy się nie zobaczą. Popłakali się ze wzruszenia, a sentymentalny Włoch postanowił podzielić się z Janem najdroższym co miał - przepisem na prawdziwe włoskie lody. Jan starannie zapisał na kartce składniki i proporcje. Potem ją schował do kufra i zapomniał. Przepis znalazł jego wnuk Stanisław Hodurek. Był rok 2010.
- Najpierw, bardziej dla zabawy, kręciliśmy lody według tej receptury. Mikserem w domu - wspomina Roman Hodurek, jeden z braci-lodziarzy ze Zwierzynieckiej. Ich lody wygrały w naszym rankingu. - Znajomi aż cmokali z zachwytu i namawiali, byśmy otworzyli lodziarnię - dodaje. W 2011 zrobili to. - Dostawca specjalnych maszyn do wyrabiania lodów pukał się w głowę, gdy powiedzieliśmy mu o naszych planach. Powiedział, że jesteśmy wariatami. Trochę miał rację - śmieje się Ryszard, kolejny brat.
Hodurków jest pięciu: Stanisław, Ryszard, Roman, Łukasz i Krzysztof. Lody kręcą wszyscy oprócz Stanisława. Znalazca skarbu z kufra ma wolne od lodziarni i może zajmować się swoimi sprawami. Pozostałych obowiązuje ścisły podział obowiązków. - Nasz klucz do sukcesu to dobra organizacja. No i wyobraźnia. Bez niej ani rusz - tłumaczy Ryszard.
Roman, największy gaduła, jest "dwa w jednym": logistykiem i kadrowym. Szuka lokali, podpisuje umowy o wynajem itd. - Dobieram też pracowników. Wyczuwam intuicyjnie, kto będzie dobrym sprzedawcą, a kto złym - chwali się.
Łukasz to najmłodszy Hodurek. Najwięcej pracuje, najmniej zarabia. Odpowiada za produkcję, sprzedaż, zakupy, transport. - Dziennie produkuję ok.75 kg lodów w dziesięciu smakach. Krzysztof w cukierni jest z doskoku. Pracuje w rodzinnej piekarni, dlatego w cukierni pojawia się jako kontroler jakości.
Za dziesięć lat widzą siebie w Rynku Głównym, gdzie do ich cukierni ustawia się olbrzymia kolejka.
Wybieramy Superkota! Zobacz fantastyczne zdjęcia kotów i oddaj głos na najpiękniejszego!
Konkurs na najładniejsze zdjęcie matki z dzieckiem! Weź udział i zgarnij nagrody!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!