Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oni też bili rekord Guinnessa

Marek Podraza
W całej Polsce próbę pobicia rekordu świata w jednoczesnym prowadzeniu resuscytacji podjęło nieoficjalnie 85 tysięcy osób. Wśród nich nie zabrakło również uczniów z Ropicy Polskiej.

Poniedziałkowe przedpołudnie w Zespole Szkół w Ropicy Polskiej było wyjątkowo napięte. Nikt nie myślał w tym czasie o nauce, całe szkolne życie skupiło się w hali sportowej, gdzie wszyscy w napięciu czekali na godzinę 12.
- Od lat współpracujemy z fundacją WOŚP. Co roku bierzemy udział w jej styczniowym finale. Od fundacji otrzymaliśmy też pomoce i sprzęt do nauki udzielania pierwszej pomocy - wyjaśnia nam Wioletta Podsadowska, wicedyrektorka szkoły. - Gdy tylko dostaliśmy propozycję do włączenia się do akcji bicia rekordu Guinnessa w jednoczesnym prowadzeniu resuscytacji krążeniowo-oddechowej razem z WOŚP, od razu wyraziliśmy chęć współpracy.

Każdy uczestnik akcji musiał mieć specjalny bilet do strefy wstępu. Wcześniej też wpisany został na listę obecności. Jeszcze przed próbą bicia rekordu wszyscy uczestnicy zostali przeszkoleni z zasad udzielania pierwszej pomocy.
- Mamy w szkole popularne fantomy, tzw. Anie. Uczymy na nich, jak udzielać pierwszej pomocy, jak postępować w radzie wypadku, ale też do kogo dzwonić, jak się zachować. Ta wiedza nie idzie na marne - zaznacza dyrektor Podsadowska.

Pamięta, jak sześć lat temu jeden z absolwentów uratował życie młodej kobiecie w ciąży, która miała wypadek.
- Zareagował natychmiast i kiedy dostawał nagrodę od starosty, powiedział, że tego nauczył się w naszej szkole - podkreśla z dumą dyrektorka.

Około 15 minut przed dwunastą w specjalnej strefie w kilku rzędach czekało na sygnał 40 uczniów wraz z wolontariuszami, a przed nimi były już rozłożone fantomy.
- Nie możemy się doczekać południa. Przeżywamy to bardzo, ale wierzymy, że uda się nam pobić rekord - mówili zgodnie uczestnicy akcji.

Jeszcze przed rozpoczęciem próby, ostatniego instruktażu udzielali fachowcy Leszek Szurek, kierowca-ratownik medyczny z gorlickiego pogotowia, oraz strażacy z PSP Gorlice i OSP Szymbark.

Oni też bili rekord Guinnessa

Oni nadzorowali cały przebieg próby bicia rekordu. Wszyscy cały czas obserwowali telebim i gdy wybiła godzina 12, na gwizdek pani Wioli pierwsza zmiana ruszyła do boju. Za nią kolejne. Ci, którzy kończyli, biegli na koniec kolejki w poszczególnych rzędach i czekali na ponowny start.
- Jestem pod wielkim wrażeniem. Dzieci, mimo że starały się robić to jak najszybciej, przestrzegały wszystkich zasad, a te są najważniejsze. Widać było ich przygotowanie do tych czynności - podkreślał Leszek Szurek, ratownik medyczny.

Oczywiście cały czas grupie kibicowali pozostali uczniowie szkoły. Był też doping Jurka Owsiaka z telebimu. Odgłos jednocześnie uciskanych fantomów robił wrażenie.

- Jako strażacy, pomagaliśmy i mieliśmy za zadanie obserwować tę próbę. Dzieci doskonale sobie z nią poradziły - cieszył się druh Jan Przybylski, prezes OSP w Szymbarku. - W naszych szeregach mamy Młodzieżowe Drużyny Pożarnicze i taka wiedza jest przydatna na każdym kroku. Nieraz słyszymy, że to właśnie dzieci jako pierwsze podejmują próby udzielania pierwszej pomocy i często ratują ludzkie życie...

O 12.30 w całej Polsce, również i w Ropicy Polskiej, zakończono próbę.
- Pobiliśmy rekord. Udało się nam - słychać było głośne okrzyki dzieci.

Czy się udało, tego jeszcze nie wiadomo. Tegoroczna akcja udzielania pierwszej pomocy była pierwszą próbą zdobycia wpisu do Księgi Rekordów Guinnessa. Aby pobić rekord w jednoczesnym prowadzeniu resuscytacji krążeniowo-oddechowej, potrzeba co najmniej 11841 uczestników. Poprzedni rekord został ustanowiony w Niemczech, wzięło w nim udział 11 840 osób.

Oni też bili rekord Guinnessa

- Zgodnie z procedurą Biura Guinness World Records, wyniki dzisiejszej próby pobicia rekordu opublikowane zostaną po weryfikacji nadesłanych potwierdzeń. My również takie potwierdzenie musimy przesłać. Jestem dobrej myśli, wierzę w to, że się nam udało - dodaje Wioletta Podsadowska.

Poniedziałek nie był przypadkowym dniem na bicie rekordu. Dzień wcześniej, 16 października, obchodzono Europejski Dzień Przywracania Czynności Życia, a tą wielką akcją WOŚP chciało zwrócić uwagę na fakt, że każdego roku u około 400 tysięcy Europejczyków stwierdza się przypadki zatrzymania akcji serca.

Gazeta Gorlicka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska