Nieoficjalnie wiadomo, że kot przechodził przez jezdnię, gdy nadjechał samochód z turystami. Ci nie chcieli przejechać czworonoga, więc zatrzymali się przed nim. Jako że było bardzo zimno, sprytne zwierzę stwierdziło, że warto byłoby się trochę rozgrzać i od dołu wskoczyło pod maskę. Turyści uznali, iż sami nie poradzą sobie z przepłoszeniem kota i wezwali na miejsce strażaków.
Ratownicy z OSP Jabłonka szybko dotarli na miejsce i jak sami piszą na Facebooku: "Po chwili działań kot był już uwolniony".
Cała sytuacja zakończyła się więc szczęśliwie zarówno dla ludzi jak i zwierzęcia. Warto jednak by w przyszłości podobne problemy kierowcy rozwiązywali sami. Gdyby np. w międzyczasie gdzieś w pobliżu wydarzył się inny - bardziej pilny - wypadek, to strażacy mogliby nie dotrzeć do niego na czas przez fakt, że przepłaszali spod maski kota.
FLESZ - Żłobki tylko dla dzieci zaszczepionych. Od stycznia nowe regulacje
